Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posadzili Dąb Pamięci

Aleksander Gąciarz
Dąb sadzi krewny bohatera Stanisław Kwiatek, obok Czesław Kowalski i Anna Sławińska
Dąb sadzi krewny bohatera Stanisław Kwiatek, obok Czesław Kowalski i Anna Sławińska Aleksander Gąciarz
Nowe Brzesko. Maksymilian Trzepałka został zamordowany w 1940 roku w Katyniu. O jego śmierci będzie przypominać tablica i drzewo, posadzone na wprost nowobrzeskiego kościoła.

- Na obiad były śledziki bardzo małe i kapusta. Straszna była zupa, cuchnąca, że nie jedliśmy jej. W ogóle odżywianie straszne (...) zima ciężka, bo mróz dochodzi do 42 stopni - zanotował Maksymilian Trzepałka w swoim pamiętniku 21 stycznia 1940 roku. Przebywał wówczas, wspólnie z innymi polskimi oficerami, którzy trafili do sowieckiej niewoli, w obozie w Kozielsku. Trzy miesiące później już nie żył.

Notatnik, odnaleziony przy jego zwłokach w 1943 roku podczas ekshumacji przeprowadzonej przez Niemców, został opublikowany w książce „Pamiętniki znalezione w Katyniu”. - Tę książkę trzymam w domu jak relikwię - przyznaje Czesław Kowalski, jeden z krewnych Maksymiliana Trzepałki, którzy pojawili się na piątkowej uroczystości w Nowym Brzesku.

Członkowie rodziny zamordowanego oficera nie ukrywali, że to dla nich wielkie przeżycie. - W naszej rodzinie pamięć o Maksymilianie jest ciągle silna - mówią.

Maksymilian Trzepałka urodził się w Nowym Brzesku w 1905 roku. Ukończył krakowską szkołę średnią sztuk zdobniczych w zakresie ceramiki. Praktykował w kaflarni w Skalbmierzu. W 1928 roku odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wo-łyńskim. Podporucznikiem mianowano go 1 stycznia 1932 roku. Mieszkał i pracował w Hrubieszowie, Białopolu, a na następnie jako kierownik klinkierni w Izbicy koło Warszawy. Zmobilizowany jako oficer rezerwy 19 września 1939 roku dostał się do sowieckiej niewoli. Mógł jej uniknąć, ponieważ brat dostarczył mu jego cywilne ubranie, ale odmówił ucieczki.

Choć pochodził z licznej rodziny (miał 2 braci i 2 siostry) dzisiaj żyją tylko potomkowie jego siostry Urszuli, w tym jej 91-letnia córka, matka Czesława Kowalskiego. Wszyscy mieszkają poza Nowym Brzeskiem i, jak sami przyznają, o tym, że ma zostać posadzony Dąb Pamięci Maksymiliana Trzepałki, dowiedzieli się w ostatniej chwili. Inicjatywa wyszła ze szkoły w Sierosła-wicach. - To część projektu prowadzonego przez Stowarzyszenie Parafiada. Stowarzyszenie prowadzi projekt “Katyń - ocalić od zapomnienia, którego celem jest uczczenie pamięci bohaterów zbrodni katyńskiej, a zarazem przywrócenie ich sylwetek zbiorowej pamięci narodu. Każdy dąb upamiętnia jedną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie. Do tej pory posadzono ich już ponad cztery i pół tysiąca - mówi historyk dr Robert Gajda.

Posadzenie drzewa poprzedziło spotkanie w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Promocji, w czasie którego wystąpili gimnazjaliści z Sie-rosławic. W imieniu rodziny organizatorom podziękowały Danuta Kwiatek i Anna Sławińska. Uroczystość zakończyła msza w nowobrzeskim kościele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski