Poseł chce, by państwo uczyło masować konie

W swojej niedawnej interpelacji poseł Platformy Obywatelskiej, były prezydent Krakowa, zwraca uwagę, że jazda konna jest coraz popularniejsza w Polsce i że wzrasta zainteresowanie fizjoterapią koni. Zdaniem Józefa Lassoty „potrzeba profilaktyki prozdrowotnej związana jest ze stawianiem przed końmi sportowymi wysokich wymagań fizycznych oraz wykonywanie przez nie nienaturalnych ćwiczeń, które przyczyniają się do kontuzji aparatu ruchu”. A to w konsekwencji - podkreśla parlamentarzysta - prowadzi do przerwania treningów albo zwolnienia ich tempa.

„W profilaktyce prozdrowotnej koni, masaż znajduje już uznanie wśród lekarzy medycyny weterynaryjnej, trenerów i jeźdźców sportowych oraz hodowców. Praktyka masażu nie wymaga wykształcenia weterynaryjnego. Jednak do świadomego wykonywania masażu potrzebne są nie tylko dobre chęci, ale również bardzo dobra znajomość anatomii i fizjologii ciała konia” - czytamy w interpelacji Józefa Lassoty.

Poseł podkreśla, że regularny zabieg masażu powoduje, że „koń jest bardziej rozluźniony podczas treningu i chętny do pracy”.

Według Józefa Lassoty należałoby wprowadzić masaż koni do powszechnego programu nauczania, bo prywatne kursy kosztują kilka tysięcy złotych i nie wszystkich chętnych stać na taki wydatek. Takie kursy masażu koni skierowane są do jeźdźców, trenerów i opiekunów koni, którzy chcą nauczyć się zawodu masażysty dużych zwierząt.

Interpelacja posła Lassoty czeka na odpowiedź ministra Krzysztofa Jurgiela.

Zobacz też: W Janowie Podlaskim trwa wyźrebianie. Nowe pokolenie hartuje się na śniegu

Źródło: TVN24