Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Łukasz Gibała myśli o założeniu partii

Rozmawiała Agnieszka Maj
Łukasz Gibała kandydował na prezydenta Krakowa
Łukasz Gibała kandydował na prezydenta Krakowa Andrzej Banaś
Rozmowa kroniki. - Sądzę, że na polskiej scenie politycznej jest miejsce dla nowej partii, nowoczesnej, liberalnej gospodarczo - mówi poseł Łukasz Gibała, były kandydat na prezydenta Krakowa

- Założył Pan Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa, którego pierwszą inicjatywą jest akcja Majchrowski Watch. Już teraz - cztery lata przed wyborami samorządowymi - rozpoczął Pan kampanię wyborczą?

- To nie jest kampania wyborcza. Chodzi raczej o kontrolowanie władzy. Chcemy patrzeć na ręce prezydentowi Majchrowskiemu. Nasze pierwsze działanie będzie polegało na monitorowaniu tego, czy prezydent Krakowa realizuje swoje obietnice wyborcze.

Zamierzamy także działać na rzecz tego, żeby realizowane były postulaty zgłaszane przez mieszkańców, a także pomysły z mojego programu wyborczego - a jedne i drugie są w dużej mierze takie same. Po wyborach zgłaszało się do mnie wielu krakowian, którzy uważali, że powinienem się dalej angażować w miejską politykę i nie rezygnować z ogłoszonych w kampanii pomysłów.

- Jak Pan zamierza przekonać prezydenta Majchrowskiego do wdrożenia Pana pomysłów?

- Nie zamierzam tego robić sam. Jak powiedziałem i podczas kampanii, i po wyborach otrzymałem mnóstwo sygnałów od osób, które przekonał mój program. Myślę więc, że uzyskanie społecznego poparcia dla wybranych z mojego programu pomysłów nie będzie trudne. A mając takie poparcie, można już przedstawiać pewne propozycje w sposób formalny, na przykład w postaci projektów w budżecie obywatelskim - i to właśnie planujemy zrobić. Liczę, że hasło Jacka Majchrowskiego z ostatnich wyborów, czyli "Łączy nas Kraków", to nie są puste słowa. Jeśli tak rzeczywiście jest, prezydent nie będzie się przeciwstawiał dobrym pomysłom tylko z przekory albo dlatego, że nie są to jego pomysły.

- Może w ten sposób przygotowuje się Pan do wyborów parlamentarnych, które odbędą się na jesieni tego roku?

- Nie, nie wiem nawet, czy będę starował. W tym momencie nie ma takiej partii, z której chciałbym kandydować.

- Jako osoba bezpartyjna nie ma Pan raczej szans, aby się dostać do parlamentu.

- Dlatego właśnie powiedziałem, że moje kandydowanie stoi pod znakiem zapytania.

- Może wkrótce założy Pan swoją partię?

- To jeden z możliwych wariantów, ale niemożliwy do zrealizowania w pojedynkę. Sądzę, że na polskiej scenie politycznej jest miejsce dla nowej partii, nowoczesnej, liberalnej gospodarczo i skoncentrowanej przede wszystkim na gospodarczej tematyce. Gdyby znaleźli się ludzie myślący podobnie i chcący współtworzyć taki nowy byt, nie wykluczam tej możliwości.

- Jak Pan ocenia pierwsze tygodnie czwartej kadencji prezydenta Jacka Majchrowskiego? Jedną z jego pierwszych decyzji był zakup Lexusa za 155 tys. zł.

- Dla mnie jest to bulwersujące. Inni prezydenci zaczęli od oszczędności, a nie od wydawania pieniędzy. Na przykład Robert Biedroń, nowy prezydent Słupska, do pracy jeździ rowerem, a rządzenie miastem zaczął od ograniczania niepotrzebnych wydatków w magistracie. Ja oczywiście nie oczekuję od prezydenta, aby przyjeżdżał do pracy na rowerze, ale uważam, że są pilniejsze wydatki.

- Pan jako pierwszy w kampanii wyborczej powiedział, że chciałby wprowadzić darmową komunikację miejską. Teraz ten pomysł chce zrealizować PiS, który na początek proponuje bezpłatną jazdę komunikacją miejską dla uczniów gimnazjów i szkół średnich. Nie ma Pan poczucia, że ktoś Panu ukradł pomysł?

- Nie mam do nikogo pretensji. Uważam, że jeśli pomysł jest ciekawy, to nie ma znaczenia, kto jest jego autorem, ważne jest, żeby został zrealizowany. Kluczowe jest to, aby mieszkańcy Krakowa mieli z tego korzyści. A byłyby one ogromne. Jak dotąd władzom miasta nie udało się zwiększyć udziału transportu publicznego w podróżach krakowian, a z tego powodu jesteśmy dzisiaj najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce. Darmowy transport rozwiązałby ten problem - ruch w mieście upłynniłby się wyraźnie, spadłaby też liczba samochodów w centrum.

- Jak Pan jako poseł ocenia działania rządu, a w szczególności Ministerstwa Ochrony Środowiska w zakresie działań antysmogowych?

- Ten rząd i poprzednie są wyjątkowo bierne. Do tej pory nie zostały nawet określone normy jakości dla węgla spalanego w piecach. W październiku ubiegłego roku została uchwalona ustawa dotycząca jakości paliw stałych, która wreszcie pozwoli na wprowadzenie wymagań jakościowych dla węgla i paliw pochodnych, służących do opalania pieców w gospodarstwach domowych. Prawie trzy miesiące temu upominałem się o to rozporządzenie w swojej poselskiej interpelacji, ale do dziś nie zostało wydane. Póki co można więc w polskich piecach palić nawet najbardziej zanieczyszczonym węglem. Do tego ustawę tę uchwalono tak niedbale, że w katalogu paliw, dla których mają zostać określone normy jakości, przeoczono węgiel brunatny.

- Będzie Pan kandydował za cztery lata na prezydenta Krakowa?

- Za wcześnie jest jeszcze na decyzję w tej sprawie. Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa będzie chciało odegrać ważną rolę w kolejnych wyborach samorządowych, wystawiając listy do rady miasta oraz kandydata na prezydenta. Teraz trudno powiedzieć, kto nim będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski