MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posezonowe obniżki... w pełni sezonu

wes
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
W poprzednich latach sezonowe wyprzedaże zaczynały się w połowie stycznia lub z początkiem lutego, dlatego zwykle ustalaliśmy z rodziną, że wstrzymujemy się z prezentami pod choinkę lub obdarowujemy bonami na zakupy, gdyż za tę samą kwotę na wyprzedaży można było potem kupić wiele atrakcyjnych rzeczy o połowę taniej. A teraz już zupełnie nie wiadomo - co robić, bo część zimowych, sezonowych obniżek zaczyna się przed świętami albo jeszcze wcześniej i trwa tylko do końca roku - stwierdza pani Ewa.

Fot. Ingimage

Nasza Czytelniczka pyta też, czy jest jakiś przepis, kiedy taka wyprzedaż powinna się zaczynać - skoro teoretycznie jest to obniżka posezonowa - i jak długo trwać. - Przecież w niektórych krajach, np. w Belgii, gdzie byłam kiedyś na soldach, jest to odgórnie ustalone, dzięki czemu ludzie wiedzą, od kiedy zakupy będą tańsze - mówi.

Fakt, że w części krajów zachodnich takie wyprzedaże są bardziej zinstytucjonalizowane. Wszyscy tam wiedzą, kiedy duże sieci handlowe zaczynają soldy i wówczas na wiele godzin przed otwarciem marketów kłębi się przed nimi tłum, który następnie rzuca się na wszystkie wyłożone towary. Sceny takie co roku pokazują stacje telewizyjne.

W Polsce właścicieli sklepów nie obowiązuje żaden konkretny termin rozpoczynania wyprzedaży. Poszczególne sklepy czy sieci hipermarketów same ustalają dogodny dla siebie czas. Jedne robią to wcześniej, inne później. Dzięki temu klienci mają w sumie parę miesięcy (zimą - od początku grudnia do końca lutego) na buszowanie po sklepach w poszukiwaniu okazji.

Nasze przepisy regulują jedynie długość trwania sezonowych wyprzedaży w danym sklepie czy sieci oraz ich częstotliwość. Zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, żadna placówka handlowa nie może prowadzić wyprzedaży posezonowej dłużej niż przez miesiąc i więcej niż dwa razy w roku - na koniec sezonu letniego i zimowego. Wyprzedaż może być również organizowana z powodu likwidacji sklepu czy zmiany profilu jego działalności.

Główny cel posezonowych obniżek to pozbycie się towarów, których nie udało się sprzedać, aby nie trzeba było ponosić wysokich kosztów ich magazynowania do następnego roku. Zwłaszcza, że część z nich mogłaby wyjść z mody i nie znalazłaby już nabywców. Na wyprzedaży można więc kupić wiele pełnowartościowych towarów po znacznie niższej cenie. Inna rzecz, że często takie obniżki cen odzieży i obuwia w wielu sklepach rozpoczynają się jeszcze w pełni sezonu na dany towar. Trudno bowiem powiedzieć, że w grudniu jest już po sezonie np. na ciepłe kurtki czy botki. Wcześniejsze rozpoczynanie "posezonowych" przecen ma cel marketingowy - handlowcy chcą skorzystać z tego, że w świątecznej atmosferze ludzie są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy, dzięki czemu kupują nawet rzeczy tak naprawdę im niepotrzebne.

Czy warto kupować na soldach? Oczywiście, ale tylko rzeczy dobrej jakości, naprawdę nam potrzebne, pasujące do reszty naszej garderoby. Wybierając się na wyprzedażowe polowanie, musimy też zwracać uwagę, czy cena jest obniżona np. "o 50 proc." czy "do 50 proc.". W ferworze zakupów łatwo to maleńkie słówko "do" przeoczyć, a potem dopiero w domu przekonujemy się, że nowa cena naszego nabytku jest niższa od poprzedniej zaledwie o 10 proc. Pamiętajmy też o zachowaniu paragonu, od posiadania którego potem większość sprzedawców uzależnia przyjęcie ewentualnej reklamacji towaru (bo rzeczy z przeceny też można reklamować, o ile nie wiedzieliśmy o ich wadzie w momencie zakupu). (wes)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski