MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posiadanie narkotyków powinno być karane?

Redakcja
Dziś w Krakowie odbędzie się konferencja, w czasie której prof. Krzysztof Krajewski przedstawi propozycje zmian do Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Projekt przygotował zespół, którego członkiem był nasz rozmówca.

ROZMOWA. Prof. KRZYSZTOF KRAJEWSKI, kierownik Katedry Kryminologii UJ, o propozycjach zmian w ustawie

Obowiązująca Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii ma niecałe 4 lata. Tymczasem szykowane są spore zmiany w niej. Czy to oznacza, że ustawa nie spełnia swojej roli?
- Przygotowane propozycje są rezultatem kilku spraw. Między innymi koniecznością reagowania na szybko dziejące się zmiany na rynku narkotykowym. Część rozwiązań zawartych w projekcie wymuszonych zostało dostosowaniem przepisów krajowych do wymogów prawa unijnego. To są jednak sprawy techniczne. Kluczowe znaczenie ma problem karania i podejścia do użytkowników narkotyków.
To karać czy nie karać za posiadanie narkotyków?
- Zdecydowana większość specjalistów uważa, że sama represja nie jest rozwiązaniem. Należy połączyć ją z leczeniem, profilaktyką i terapią. Przypomnę, że obecne prawo mówi, iż za posiadanie narkotyków maksymalna kara wynosi od roku do 5 lat pozbawienia wolności, aczkolwiek w przypadkach drobniejszych może to być grzywna, ograniczenie wolności, lub pozbawienie wolności do roku. Wysokość sankcji zależy po części od ilości posiadanych narkotyków.
Czy dobrym rozwiązaniem jest karanie za samo posiadanie narkotyków?
- Badania, które przeprowadziliśmy w Krakowie, pokazują, że nie sprawdza się koncepcja karania, jaką przyjęto jeszcze w roku 2000. Kryminalizacja posiadania narkotyków miała służyć przede wszystkim walce z dilerami. Taki wniosek był efektem myślenia, że przyzwolenie na posiadanie niewielkich ilości narkotyków skutkuje tym, iż dilerzy mają z reguły przy sobie taką ilość narkotyków, jaka pozwala uniknąć im odpowiedzialności karnej w razie zatrzymania przez policję. Z naszych badań - przeprowadzonych niedawno - wynika jednak, że policja koncentruje swoje działania na drobnych użytkownikach, głównie marihuany. Świadczy o tym bardzo niewielka ilość narkotyków konfiskowanych przy zatrzymaniu. W ponad 70 proc. tego rodzaju przypadków policja skonfiskowała mniej niż 3 gramy marihuany, czyli ilość, którą w wielu krajach organy ścigania w ogóle się nie interesują.
Jakie wyroki zapadają w sądach wobec użytkowników narkotyków?
- Nieprawdą jest, że masowo trafiają do zakładów karnych. Większość dostaje wyroki w zawieszeniu. I na tym się kończy. W nowelizacji, którą proponujemy, jest przepis dający prokuratorom możliwość odstąpienia od ścigania użytkowników narkotyków. Decyzja zależałaby od prokuratora. Proponujemy również zarówno rozbudowanie przepisów dotyczących orzekania przez sądy alternatywnych środków leczniczych wobec osób używających narkotyki, jak też poprawienie obowiązujących rozwiązań w tej kwestii, bo i teraz prawo daje sędziom możliwość sięgania po zastosowanie leczenia; ale jest ono praktycznie martwe.
Projekt jest gotowy?
- Zespół, który go przygotowywał, zakończył prace pod koniec ubiegłego roku. Teraz projekt jest konsultowany w poszczególnych resortach. Dosłownie w najbliższym czasie powinien zostać oficjalnie opublikowany i - mam nadzieję - złożony do laski marszałkowskiej.
W swoich publikacjach przekonuje Pan, że z jednej strony nie ma sensu wsadzać do więzienia drobnych użytkowników narkotyków, a z drugiej - równie bezcelowe jest orzekanie wobec nich kar w zawieszeniu. To co robić z narkomanami?
- Chciałbym mocno podkreślić, że używanie terminu "narkoman" jest - delikatnie mówiąc - mocno nieprecyzyjne, a co gorsza - powoduje niedobre skutki społeczne. Stosuje się go począwszy od osób rzeczywiście uzależnionych, po sięgających po narkotyk jednorazowo, eksperymentalnie. Co do meritum: przede wszystkim należy leczyć i wychowywać. Karanie w zawieszeniu ma natomiast sens tylko wtedy, gdy towarzyszy mu dozór kuratora sądowego i nałożenie pewnych obowiązków: terapii, jeśli mamy do czynienia z osobą uzależnioną, albo poddanie się oddziaływaniu profilaktyczno-edukacyjnemu, co dotyczy głównie uczniów przyłapanych ze "skrętem marihuany".
Z badań przeprowadzonych przez Hungarian Civil Liberties Union wynika, że wyraźna większość mieszkańców UE twierdzi, że groźba zaostrzenia kar nie odstraszyłaby ich od brania narkotyków.
- To pokazują również badania prowadzone w USA i innych krajach. Ludzie nie biorą narkotyków, bo lękają się o utratę zdrowia, o karierę zawodową, uzależnienia itp. Obawa o poniesienie konsekwencji karnych odgrywa niewielką rolę. W Polsce jest przypuszczalnie tak samo.
Ilu Polaków jest uzależnionych od narkotyków?
- Tego chyba nikt nie wie. Pewnym pocieszeniem może być, że w Wielkiej Brytanii czy w Czechach niemalże 50 proc. uczniów w wieku gimnazjalnym przyznało się, iż przynajmniej raz w życiu mieli kontakt z marihuaną. W Polsce odsetek ten wynosi nieco ponad 20 proc., czyli nasza młodzież znajduje się - mówiąc obrazowo - w dolnej strefie europejskich stanów średnich. Wszystkich natomiast Polaków, który wymagają leczenia, jest - jak się szacuje - około 80 tys. Nawet jeśli ten szacunek jest zaniżony o 30-40 tys., to i tak faktycznych narkomanów jest bardzo niewielu w porównaniu do liczby rodaków mających poważne kłopoty z alkoholem.
Rozmawiał: Włodzimierz Knap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski