Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poślizg na basenie, choć niecka pusta

Paweł Chwał
Niecka będzie płytsza - wyjaśnia Grzegorz Kolibabski.
Niecka będzie płytsza - wyjaśnia Grzegorz Kolibabski.
Tarnów. Prace remontowe w Domu Sportu w Mościcach miały zakończyć się w marcu. Teraz jest mowa o maju.

Gdyby trzymać się przyjętych terminów, od tygodnia z basenu miejskiego w Mościcach powinny dochodzić odgłosy pluskających się osób. Zamiast nich słychać wyłącznie dźwięk wiertarek i stukot młotków. Przebudowa obiektu trwa już od blisko dwóch lat i wciąż nie wiadomo, kiedy się zakończy. W tym momencie zaawansowanie prac szacowane jest na 70 procent.

- Szczerze mówiąc, mamy już serdecznie dość tego ciągłego huku dochodzącego zza ścian. Skoro był ustalony termin do końca marca i wykonawca godził się na niego podpisując umowę, to teraz musi liczyć się z konsekwencjami - mówi Edward Rusnarczyk, dyrektor Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, którego gabinet mieści się w remontowanym budynku.

Od 1 kwietnia naliczane są wykonawcy, czyli firmie Fewa-term z Chojnika, karne odsetki - 7 tys. zł netto za dzień zwłoki w oddaniu obiektu do użytku.

- W trakcie prac okazało się, że do wykonania jest sporo dodatkowych robót, które pierwotnie nie były ujęte w projekcie. Pracujemy w budynku, który liczy sobie blisko 50 lat i dopiero kiedy zdjęliśmy dach, okazało się, że niektóre rzeczy trzeba zrobić od nowa. Nie wykazywał ich nawet inwestor, czyli miasto - broni się Waldemar Czuba, prezes firmy Fewaterm.

Zwrócił się do miasta i TOSiR-u o umorzenie kar, ale jego pisma spotkały się z odmową. - Wykonawca miał 23 miesiące na uporanie się z remontem. To sporo czasu. W ubiegłym roku były jednak takie tygodnie, kiedy nie działo się tutaj nic. Robota praktycznie stała w miejscu - twierdzi Edward Rusnarczyk.

W Fewatermie tłumaczą to chwilowymi problemami z płynnością finansową, które były wynikiem tego, że firma nie dostała w terminie zapłaty za jedną z realizowanych inwestycji. Obecnie - jak twierdzi Waldemar Czuba - problemy są już za nimi.

Mimo noża na gardle w postaci naliczanych odsetek, w miniony piątek i sobotę robotnicy na basenie pracowali o pięć godzin krócej w ciągu każdej dniówki. - Ludzie mają prawo do przeżywania świąt - ucina Czuba.

Deklaruje jednocześnie zakończenie robót na basenie i w przyległych pomieszczeniach do końca kwietnia. Kolejnych kilka tygodni może zająć uzyskanie pozwolenia na użytkowanie.

- W tym momencie układane są ostatnie płytki oraz montowany jest sufit podwieszany. Wszystko trzeba będzie jeszcze pomalować oraz założyć lampy, wentylatory i podłączyć klimatyzatory - wylicza Grzegorz Ko-libabski, kierownik robót. Remont pochłonie 7,6 mln złotych. O starym basenie, który funkcjonował w tym miejscu, bez większych remontów przez 50 lat, przypominać będzie jedynie mozaika w holu głównym.

Główna niecka basenu o wymiarach 25 na 12,5 metra została znacznie spłycona. W najgłębszym miejscu zamiast 3,5 będą 2 metry wody. Obok powstanie minipark wodny z atrakcjami dla najmłodszych. Poza tym remont przeszła także sąsiadująca z basenem sala sportowa oraz inne pomieszczenia, w których znajdą się m.in. siłownia i kręgielnia.

Mieszkańcom Mościc pozostaje cierpliwie czekać na finał remontu. Do dyspozycji jest jeszcze park wodny przy ul. Piłsudskiego po drugiej stronie miasta, który jednak obecnie przeżywa oblężenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski