Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postawieni pod ścianą

Redakcja
Jesienią Hutnik (niebieskie koszulki) pokonał u siebie Orzeł Balin 3-1 FOT. MICHAŁ KLAG
Jesienią Hutnik (niebieskie koszulki) pokonał u siebie Orzeł Balin 3-1 FOT. MICHAŁ KLAG
To z pewnością będzie wydarzenie wiosny w IV lidze, czyli wiceliderujący Orzeł Balin podejmie liderującego krakowskiego Hutnika.

Jesienią Hutnik (niebieskie koszulki) pokonał u siebie Orzeł Balin 3-1 FOT. MICHAŁ KLAG

IV LIGA PIŁKARSKA. W meczu rundy Orzeł Balin podejmie Hutnika Nowa Huta

Oba zespoły dzieli pięć punktów, a to dlatego, że balinianie przegrali pierwsze dwa wiosenne mecze. Najpierw w Kleczy (0-1), a potem w Zembrzycach z broniącym się przed spadkiem Garbarzem (2-3).

W Balinie nie trzeba nikogo przekonywać, że Orła czeka pojedynek za podwójną stawkę. Jeśli przegra, trudno będzie myśleć o dogonieniu krakowian. - Może rozpocznę od tego, że krakowianie nie mają wcale łatwej rundy, bo, oprócz przyjazdu do Balina, czekają ich jeszcze potyczki w Sieprawiu, Trzebini, Borku Kraków, Makowie Podhalańskim - rozpoczyna trener balinian Piotr Pierścionek. - Jednak zawsze wyznaję zasadę, że skoro piłkarze mają po dwie nogi i ręce, to muszą sami pokonać najgroźniejszego konkurenta, a nie liczyć na pomoc innych.

Piłkarze Orła znaleźli się w trudnym położeniu przed meczem przeciwko Hutnikowi. - Są dwa powody, dla których będzie to dla nas niezwykle trudny pojedynek. Po dwóch wyjazdowych porażkach, działacze zagrozili drużynie restrykcjami na wypadek kolejnej porażki - Piotr Pierścionek uchyla rąbka tajemnicy szatni. - Postawieniem sprawy na ostrzu noża ma zmotywować zawodników do walki. Czy tak się stanie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Zawsze presja może spętać zawodnikom nogi. Jednak wcale się nie dziwię postawie działaczy, bo przecież stworzyli drużynie dobre warunki podczas zimowych przygotowań. Mają zatem prawo od niej wymagać.

Druga sprawa to trudna sytuacja kadrowa. - Po wizycie w Zembrzycach ze składu wypadnie mi trzech zawodników, którym przyjdzie odpocząć za kartki - wyjawia Piotr Pierścionek. - Z czterech zagrożonych graczy aż trzy razy sędzia trafił z pokazaniem żółtej kartki. Jakby tego było mało, na treningu staw skokowy skręcił Krystian Żuraw. Zatem z jesiennego bloku defensywnego, który w całej pierwszej rundzie stracił tylko 10 goli, zostanie mi tylko Daniel Treściński. Przyznaję, że mecz w Kleczy nam nie wyszedł. Chłopcy myśleli, że sam się jakoś ułoży. Tymczasem po stracie gola rywale nabrali rozpędu i nie udało się zatrzymać miejscowej maszynki. Z kolei w Zembrzycach, po objęciu przez mój zespół prowadzenia, sędzia podarował gospodarzom dwa gole, a kiedy otworzyliśmy grę, dostaliśmy trzecią bramkę i chłopcom usunął się grunt spod nóg. Jednak najbliższa potyczka jest dla nas doskonałą okazją do przełamania. Co nas nie dobije, to tylko jedynie może wzmocnić.

Drugim wydarzeniem w zachodniej Małopolsce będą derby powiatu oświęcimskiego w Nowej Wsi, gdzie miejscowa Niwa podejmie Przeciszovię Przeciszów. Gospodarze zapowiadają rewanż za finał Pucharu Polski, który przegrali przed inauguracją wiosny (1-2). - Zdaję sobie sprawę z tego, że przeciszowianie po dwóch porażkach przed własną widownią będą u nas niezwykle zdeterminowani. Zresztą tak zawsze prezentowali się w Nowej Wsi, jakby grali o mistrzostwo świata - zwraca uwagę Andrzej Tomala, trener Niwy. - Jednak mamy w pamięci nasz mecz pucharowy, z którego postaramy się wyciągnąć wnioski. W dwóch pierwszych meczach wyjazdowych zaliczyliśmy remis i porażkę, więc żeby skompletować wszystkie kombinacje wyników, nadchodzi pora wygranej - kończy szkoleniowiec Niwy.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski