MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poświęcenie w obronie krzyża

Cecylia Kuta, historyk, pracownik Oddziału IPN w Krakowie
Msza święta dla obrońców krzyży we Włoszczowie
Msza święta dla obrońców krzyży we Włoszczowie fot. archiwum
3 grudnia 1984. Po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczyna się kolejna faza wojny z krzyżami w szkołach. We Włoszczowie uczniowie rozpoczynają strajk. Władze otaczają miasto milicyjnym kordonem.

Sprawujący po II wojnie światowej władzę w Polsce komuniści dążyli do wyeliminowania symboli religijnych z przestrzeni publicznej. Toczona przez nich od lat stalinowskich walka z krzyżem, zawieszona została dopiero w okresie legalnej działalności „Solidarności” w latach 1980–1981.

Na krótko krzyże powróciły do zakładów pracy, szkół czy szpitali. Po wprowadzeniu stanu wojennego ekipa Wojciecha Jaruzelskiego rozpoczęła kolejną odsłonę „wojny z krzyżami”. Przybrała ona na sile w roku szkolnym 1983/1984, gdy kierownictwo KC PZPR skierowało do kuratoriów i dyrekcji szkół tajne polecenie usunięcia krzyży z kierowanych przez nie placówek. Trzydzieści lat temu, w grudniu 1984 r. w obronie znaku wiary chrześcijańskiej stanęła młodzież z Włoszczowy.

Obrońcy krzyża w Miętnem
Kilka miesięcy wcześniej, w marcu 1984 r. o usunięte z sal lekcyjnych krzyże, upomnieli się uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Miętnem koło Garwolina. Protestując przeciwko decyzji dyrekcji, podjęli strajk okupacyjny budynku. Wspierani przez rodziców, miejscowych księży, a także przez biskupa siedleckiego Jana Mazura oraz Episkopat, nie dali się zastraszyć prokuraturze, jak i władzom partyjnym, które skierowały przeciwko strajkującym oddziały ZOMO.

Groźby i represje SB oraz władz oświatowych dotknęły również nauczycieli, którzy stanęli po stronie uczniów. Protest ten odbił się głośnym echem. Ze wszystkich stron Polski napływały oznaki solidarności. Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Garwolinie w piśmie skierowanym do uczniów ZSR w Miętnem oraz władz polityczno-administracyjnych województwa siedleckiego stwierdzali: „Symbol krzyża jest historycznie związany z polskością i jest dla nas zarówno symbolem religijnym, jak i symbolem polskości.

Uważamy, że uczniowie w Miętnem mają takie samo prawo do obecności krzyży w ich szkole, jak i uczniowie naszej oraz innych szkół. Solidaryzujemy się ze słusznym protestem naszych koleżanek i kolegów w Miętnem, żądamy poszanowania ich przekonań i przywrócenia krzyży w ich szkole”.

Zebrani 13 marca 1984 r. na posiedzeniu Rady Głównej Episkopatu Polski biskupi podkreślali: „W historii powojennej krzyż był wielokrotnie usuwany i jest nadal usuwany ze szkół. Prowadziło to zawsze do niepokojów społecznych. Społeczeństwo katolickie chce bowiem, by krzyż znajdował się w miejscach wychowania młodzieży i dlatego krzyże zdejmowane przez władze oświatowe, w najbliższych sprzyjających warunkach umieszcza na nowo w klasach szkolnych i broni ich przez zdjęciem.

Zgodnie z wolą społeczeństwa katolickiego, w tym także uczącej się młodzieży, krzyże powinny pozostać w salach szkolnych. Niepokojem napawają oświadczenia przedstawicieli władz, że krzyże zostaną ponownie usunięte ze szkół i zakładów wychowawczych”.

Ostatecznie determinacja młodzieży zmusiła władze do us-tępstw. W wyniku mediacji bp. Mazura władze zgodziły się na powieszenie krzyża w szkolnej bibliotece. Sukces protestujących był więc połowiczny. Nie zraziło to jednak młodzieży z innych miejscowości do podejmowania podobnych protestów.

Niezłomni z Włoszczowy
3 grudnia 1984 r. strajk rozpoczęli uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie. Krzyże w tej szkole po raz pierwszy pojawiły się jesienią 1981 r. i nie usunięto ich nawet po wprowadzeniu stanu wojennego. Jednak od września 1982 r. zaczęły stopniowo znikać z niektórych klas.

W czerwcu 1984 r., gdy młodzież wyjechała na praktyki, zdjęto pozostałe krzyże. Uczniowie zaczęli się o nie upominać od początku roku szkolnego 1984/1985. 30 listopada 1984 r. w miejscowym kościele poświęcono nowe krzyże, które następnego dnia zawieszono w klasach. Kierownictwo szkoły, realizując polecenie władz polityczno-administracyjnych, natychmiast doprowadziło do ich usunięcia. Młodzi ludzie dowiedzieli się o tym od rodziców, którzy w niedzielę, 2 grudnia byli w szkole na wywiadówce.

W tej sytuacji w poniedziałek uczniowie zażądali zwrotu krzyży. Gdy dyrekcja szkoły zignorowała te żądania, przystąpiono do strajku okupacyjnego. Tak jak i w Mięt-nem, strajkujących wspierali rodzice, miejscowi księża i mieszkańcy miasteczka, którzy przed budynkiem szkoły układali krzyże z kwiatów, zapalali znicze, modlili się, śpiewali pieśni, a także podawali przez okna żywność. Wraz z młodzieżą w budynku szkolnym przebywali, pełniąc posługę duszpasterską księża Marek Łabuda i Andrzej Wilczyński. Odprawiali msze św., udzielali sakramentu pokuty i pojednania.

Szkoła obstawiona była oddziałami MO i ZOMO, co miało wpływać zastraszająco na strajkujących. Obstawiono również wszystkie drogi wiodące do Włoszczowy. Osoby przyjeżdżające do miasta oraz przejeżdżające przez nie MO wnikliwie kontrolowała.

W środkach masowego przekazu przeciwko strajkującym rozpętano kampanię propagandową. Starano się podzielić młodzież, organizując zajęcia dla maturzystów poza szkołą. Rozpuszczano informacje, że kto nie weźmie w nich udziału, nie zda matury. Nie zdołano jednak złamać ani zastraszyć strajkujących. Zakończyli oni protest dopiero po blisko dwóch tygodniach, 16 grudnia 1984 r., gdy osobiście poprosił ich o to biskup kielecki Mieczysław Jaworski, uznając ich za moralnych zwycięzców. Uczniowie zawiesili krzyże nad drzwiami zamkniętych sal lekcyjnych oraz w jednej niezamkniętej klasie, po czym opuścili szkołę i udali się do miejscowego kościoła.

Cena za świadectwo wiary
Po zakończeniu strajku, podobnie jak w przypadku Miętnego, władze karały strajkujących represjami. Niektórych uczniów relegowano ze szkoły, innych nie dopuszczono do matury, wzywano na przesłuchania, szykanowano. Dotkliwie ukarano kapłanów. Sąd w Jędrzejowie skazał ks. Marka Łabudę na rok więzienia i 100 tys. grzywny, a ks. Andrzeja Wil-czyńskiego na 10 miesięcy w zawieszeniu i 60 tys. grzywny.

Strajki w obronie krzyży nie były, jak przedstawiały to władze partyjne, dziełem „ekstremy kościelnej”, która dążyła do konfrontacji z obozem rządowym, ale spontaniczną reakcją uczniów, którzy bronili swoich przekonań. Udział w proteście był świadectwem ich wiary, a nie aktem politycznym.

Partyjni analitycy oceniali, iż „konflikt we Włoszczowie rozpalił namiętności, pobudził fanatyzm religijny w różnych stronach kraju. Jego skutki długo jeszcze dawały znać o sobie w postaci wielu lokalnych »wojen o krzyże«. [...] W okresie od zakończenia konfliktu we Włoszczowie do końca czerwca 1985 r. nie było tak poważnych konfliktów jak w Miętnem czy Włoszczowie. Miały miejsce wydarzenia, które doprowadziły do wzrostu napięcia i ujawnienia się fanatyzmu religijnego, ale choć w części województw sytuacja była normalna, w innych zdarzały się wypadki incydentalne.

Znamienne, iż incydenty – jeśli miały miejsce – zdarzały się w tych samych województwach co w latach poprzednich. [...] Do grupy tych województw należy zaliczyć: katowickie, kieleckie, częstochowskie, krakowskie, łódzkie, przemyskie, nowosądeckie, legnickie, warszawskie, opolskie, radomskie, poznańskie, włocławskie, chełmskie i siedleckie. Łącznie konflikty na tle sakralizacji obiektów oświatowych występowały na terenie 25 wo- jewództw”.

Spór o krzyże nie był tylko incydentem, lecz wpisywał się w prowadzoną przez władze walkę z Kościołem katolickim. Potwierdziły się obawy biskupów zawarte w dokumencie Sekretariatu Episkopatu Polski z grudnia 1983 r.: „Opinia społeczna uważa, że kampania przeciwko Kościołowi w Polsce zaczęła się po wystąpieniu w Telewizji Radzieckiej kierownika Wydziału Informacji Międzynarodowej KC PZPR – Zamiatina, który w ostrej formie atakował Kościół i Ojca Świętego w krótkim okresie po II pielgrzymce papieża do Polski. […]

To sprawia, że upowszechnia się przekonanie, iż rząd PRL po rozwiązaniu problemu »Solidarności« przystępuje obecnie do rozprawy z Kościołem. Zaprzeczenia rzecznika prasowego Rządu [Jerzego Urbana] w tej sprawie nie przekonały nikogo”. Fakty bowiem były inne. Mnożyły się ataki prasowe na ludzi Kościoła, represje, zastraszania i zabójstwa kapłanów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski