Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwanie kształtów

Łukasz Gazur
Prace Tomasza Vetulaniego do obejrzenia w galerii Olympia
Prace Tomasza Vetulaniego do obejrzenia w galerii Olympia Fot. Materiały galerii
Sztuka wyboru. Wystawa „Wizja lokalna” Tomasza Vetulaniego w galerii Olympia (ul. Limanowskiego 24/4b, Kraków) to próba znalezienia właściwego kształtu rzeczywistości – jakkolwiek to nie brzmi.

Artysta, który ukończył krakowską ASP u progu lat 90., bawi się wyrwanymi z kontekstu rzeczywistości wizerunkami przedmiotów. Tworząc swoje reliefowe prace z pomocą silikonu, przedstawia w nich realne kształty przedmiotów. Ale żadne z nich nie są dosłowną opowieścią, wszystkie udają jakąś magmę materii, dopiero kształtującą się w dobrze znane formy.

Nic nie jest tu oczywiste. Kształty dopiero się wykluwają. Mogą być drzewem, damską torebką. Tych prac pozornie nic nie łączy, nie ma tu narracji, spójnej opowieści. To zaburzenie tradycyjnie pojmowanej definicji wystawy. Ta wizja lokalna skupia się na szczegółach, ale sprowadza się do obserwowania pojedynczych obrazów i rzeźb, ubieraniu ich w skojarzenia, bez oglądania się na kontekst innych prac, ich wzajemne relacje.

Jeśli myśleć tu o znaczeniu otoczenia, należy raczej mieć w pamięci miejsce, w którym teraz znajduje się galeria Olympia – prywatne mieszkanie. To już nie przestrzeń wystawowa z witryną, raczej kameralne pokoje, które namawiają do intymnego kontaktu z dziełem sztuki. W związku z tym nie ma obowiązującego kierunku zwiedzania, chodzenia od obrazu do obrazu.

Oczywiście, nie wszystkie prace zachwycają tu w równym stopniu, niektóre w ogóle nie intrygują, każą mijać się obojętnie, ale wystawa jako całość – raczej do polecenia.

Jeśli już jesteśmy przy łamaniu konwencji wystawy, przywołajmy Zbiornik Kultury przy ul. Romanowicza 4. Zabójcze, cotygodniowe tempo wystaw przygotowywanych przez grupę Banda podtrzymuje tradycję tej latającej galerii wakacyjnej, która co roku pojawia się w innym miejscu. Wszystkie są jakby partyzanckie, w opozycji do czystych bieli galeryjnych, poukładania, symetrii. Tym razem w wystawie „Bez tytułu” organizatorzy mówią, że prezentują artystów nieprofesjonalnych, którzy nie ukończyli ASP, nie grozi im „artystyczna duchota”.

Tu także trudno mówić o pojedynczych pracach. To manifest sięgania do źródeł sztuki – radości tworzenia, nieskrępowanej wolności. Odważne słowa w dobie rynku sztuki, aukcyjnych rekordów...

W cyklu wystaw „Grafika świata” w Międzynarodowym Centrum Sztuk Graficznych przy Rynku Głównym 29 zobaczymy prace artystów z Azji Południowej – Indii, Nepalu, Bangladeszu. To ciekawa wystawa z jednego powodu: pokazuje różnice kulturowe – i to na wielu poziomach. Widać je zarówno w zapisanych na papierze legendach, jak i historiach z życia codziennego; dostrzec je można też w traktowaniu medium. W Europie grafika to dowód na demokratyczność, dostępność, szybkość, w Azji – jest jak zapisywanie medytacji, mozolne wydłubywanie kształtów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski