MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany, poszukiwana

Redakcja
Janina Świat: Niech się poznają, pokochają... Fot. Anna Kaczmarz
Janina Świat: Niech się poznają, pokochają... Fot. Anna Kaczmarz
Kobiety mają więcej trudności ze znalezieniem partnera. Na ogół są od mężczyzn lepiej wykształcone, bardziej zadbane; wyglądają o wiele młodziej niż wskazywałaby ich metryka.

Janina Świat: Niech się poznają, pokochają... Fot. Anna Kaczmarz

On:

"Poszukiwana Pani elegancka, o zadbanych dłoniach i paznokciach, zgrabna, kobieca, nie złośnica, która na wszystkim się zna... Pani, która wie, kiedy ubrać dżinsy. Pani, która umie oddzielić przeszłość życia osobistego z teraźniejszością. Pani, która prawidłowo wysławia się po polsku".

Ona:

"Szukam kogoś, kogoś na stałe...na życie całe... i żeby mnie kochał ... kochał jak ja jego...".

Niewielkie pomieszczenie w oficynie w kamienicy w centrum Krakowa sprawia wrażenie jasnego i przytulnego. Ściany wymalowane na ciepły kolor, zgrabne meble, kanapa, kilka kwiatków i fototapeta w tle sprawiają, że można się tu poczuć swobodnie i bezpiecznie. Centralne miejsce zajmuje biurko wraz z komputerem i dużym ekranem. To właśnie w komputerze znajdują się kartoteki wszystkich klientek i klientów.

- Mam w tej chwili ponad sto ofert. Kobiet jest trochę więcej niż mężczyzn - mówi Janina Świat, założycielka Biura Matrymonialnego Takie Tango. - Kobiety mają więcej trudności ze znalezieniem partnera. Na ogół są od mężczyzn lepiej wykształcone, bardziej zadbane; wyglądają o wiele młodziej niż wskazywałaby ich metryka. Są samodzielne i energiczne. A panowie? No cóż, ci starsi często szukają towarzyszki do wspólnego siedzenia przed telewizorem. Choć wiele jest wyjątków. Np. przyszedł tutaj niezwykły mężczyzna...

Rozmowę przerywa dzwonek. Pani Janina odbiera domofon i wychodzi na podwórko. Po chwili wraca tłumacząc, że to tylko roznosiciel ulotek chciał dostać się do kamienicy. - Zawsze wychodzę do moich gości, zwłaszcza gdy w biurze mam klienta. Moja działalność wymaga dyskrecji. Niektórzy nie chcą, aby było wiadomo, że korzystają z pomocy biura. Zdziwiłam się, że ktoś dzwonił, bo u mnie nie ma niezapowiedzianych wizyt. Wszystko jest umówione.

A co z tym niezwykłym mężczyzną? - ... nic, po prostu przyszedł, bo szuka partnerki. Wypiliśmy razem herbatę, pogadaliśmy. Taki inteligentny, przystojny, wręcz erudyta; tak mi się wspaniale z nim rozmawiało - mówi Janina Świat. - Przez chwilę pomyślałam, że ja, rozwódka... Ale nie, szybko odrzuciłam te myśli. Przecież praca to praca. Ja jestem współczesną swatką, która ma za zadanie poznać charaktery moich klientów i znaleźć im z ofert, jakie mam, tę drugą połowę. I czasem to mi się udaje.

On: "Pozna skromną, spokojną (niepalącą i nieprzeklinającą) dziewczynę, poważnie myślącą o założeniu rodziny, lubiącą dzieci, chętną do zamieszkania na wsi".

U kobiet na ogół bywa tak: najpierw wykształcenie, później dobra praca, kariera, pięcie się po szczeblach zawodowych, zagraniczne wyjazdy służbowe, kupno samochodu, mieszkania, spłata kredytów, a więc dodatkowa praca. Po drodze parę nieistotnych związków, na które nie ma zbyt wiele czasu, wakacje nad ciepłym morzem, supermeble itd. Kiedy przedsiębiorcze panie wszystko zrealizują okazuje się, że są już po "40" i nie mają z kim podzielić się swoim dobrobytem. Zaradne, zadbane, samodzielne, obowiązkowe i wykształcone z biegiem lat marzą o mężczyźnie, takim na stałe, na co dzień, i swoje szanse upatrują w biurze matrymonialnym.

Bywa też inaczej: po wieloletnim małżeństwie porzucone przez mężów dla młodszej, nie mogąc zaakceptować samotności, decydują się na szukanie kolejnego towarzysza życia. Już odżałowały swoje małżeństwo, podniosły się po zdradzie, zabrały się za siebie i na nowo meblują swój świat. Są gotowe do kolejnego związku, ale nie zawsze musi być to od razu małżeństwo.

U mężczyzn bywa zazwyczaj tak: zdobyli średnie lub zawodowe wykształcenie, pracują w zawodach czysto męskich, czasami mieszkają na wsi i nie mają okazji poznania wolnej kobiety. A jednak marzą o założeniu rodziny, tylko codzienność tak ich przytłoczyła, że nie zauważyli, że czas szybko minął. Chcą mieć żonę, a w niej jednocześnie piękną kochankę, cierpliwą przyjaciółkę i matkę swych dzieci.

Zdarza się także: że owdowieli po wieloletnich małżeństwach i potrzebują na ogół bardziej przyjaciółki, kogoś bliskiego, życzliwego, z kim można spędzać czas, przy kim można się wygadać i z kim można podejść do cukierni na ciastko.

Ona: "Chciałabym poznać mężczyznę ustabilizowanego, zdecydowanego. Partnera i rozmówcę. Pragnęłabym związku opartego na miłości, wzajemnym zainteresowaniu, szacunku. Związku, w którym mężczyzna będzie mężczyzną, a kobieta - kobietą. Pod tym pojęciem nie rozumiem domowo-finansowego podziału ról, ale charakter więzi uczuciowej".

W komputerze aż roi się od zdjęć. - Dawniej nie zamieszczałam przy ofertach fotografii, bo uważam, że piękno człowieka wcale nie jest zawarte w urodzie, w tym, co widać na zdjęciu. Składa się na nie urok osobisty, ciepło, błyskotliwość, tembr głosu, spojrzenie, sposób poruszania się itd. Ale zdarza się, że fizyczność jednej ze stron zupełnie nie pasuje tej drugiej, i że szkoda czasu na umawianie spotkania. Dlatego mam już przy ofertach zdjęcia - tłumaczy Janina Świat.

Niektóre z nich są oficjalne, niczym portrety od fotografa; inne swobodne, prywatne, przedstawiające klientów a to w fotelu, a to z psem czy z plecakiem na wycieczce. - Mam także niezwykłe zdjęcia, które są doskonałym montażem. Np. widzimy ulicę, a na niej wielki plakat, a na plakacie pani, która jest moją klientką. To niezwykły, ciekawy sposób pokazania siebie - tłumaczy.

Najmłodszy klient biura ma 26 lat, najstarszy - 86. - Nie przyjmuję młodszych, bo uważam, że to jeszcze nie jest pora na pomaganie. 20-latki mają jeszcze czas na poznanie kogoś ciekawego - mówi Janina Świat. - Nie przyjmuje także osób, które poprzez małżeństwo pragną polepszyć sobie status materialny, albo nie radzą sobie finansowo i w małżeństwie upatrują ratunku lub mają kłopoty z dziećmi i uważają, że ich nowy partner je rozwiąże.

Pewnego dnia do biura przyszedł przystojny mężczyzna tuż po czterdziestce, dobrze wykształcony z zainteresowaniami muzycznymi, ale jak się później okazało, fanatyk religijny. Interesowały go tylko te kobiety, które mogły przystąpić do ślubu kościelnego, a miłości szukał poprzez naukę Jana Pawła II. Uważał, że kobieta, która przyjęła zaproszenie na spotkanie z nim, godzi się już na wspólne życie. - Wymagał całkowitego podporządkowania się, a dwie panie, które zaczęły z nim dyskusję, straszył piekłem - tłumaczy pani Janina.

Właścicielka biura ma dobrą rękę do swoich klientów i po godzinnej rozmowie już wie, kto do kogo pasuje. - Przyszła do mnie piękna dziewczyna, młoda i bardzo wysoka. Od razu pomyślałam, że mój syn 30-latek ma samotnego kolegę, który idealnie by do niej pasował. Zapytałam i... kolega syna się na nas pogniewał za tę propozycję. Nie zdecydował się - tłumaczy Janina Świat. - Dla dziewczyny znalazłam później sympatycznego chłopaka, zadzwoniłam, ale okazało się, że to już nie aktualne.

On: "Poszukuję swojej drugiej połówki, raczej panny, wysokiej, szczupłej, na dobre i złe chwile w życiu".

Wszyscy klienci biura otrzymują do wypełnienia dwie ankiety. W pierwszej obok dokładnych informacji o sobie takich jak m.in. wzrost, waga, kolor oczu, wiek, zawód, wykształcenie, warunki mieszkaniowe, stosunek do papierosów i alkoholu, muszą napisać kilka zdań o sobie, a także opisać, kogo szukają. Druga ankieta polega na zaznaczeniu trzech najważniejszych odpowiedzi z 30, na pytanie, dlaczego szukają partnera czy partnerki. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety najczęściej wybierają odpowiedzi: "Chcę, żeby mnie ktoś kochał", "Pragnę, abym ja miał kogo kochać" lub "Pragnę mieć dzieci, rodzinę". W ankiecie można zakreślić wiele innych odpowiedzi, np.: "żeby na resztę życia nie być samotnym", "potrzebuję pomocy w opiece nad moją matką lub inną starszą osobą", "do ubarwienia szarego życia", "potrzebuje mądrego doradcy", "oczekuję, aby ktoś mną pokierował", "żeby w domu była sprawna męska ręka", "pragnę wyjścia z samotności".

- Po tych odpowiedziach można już poznać charakter człowieka, a po godzinie szczerej rozmowy jestem w stanie opisać mojego klienta - mówi Janina Świat. I rzeczywiście, w ofertach obok opisu, który zamieszcza zainteresowany, znajdują się także charakterystyki napisane przez swatkę. Można w nich przeczytać m.in.: "Przystojniak z nieprzeciętnym urokiem osobistym, poczuciem humoru. Inteligentny, bystry i zobowiązujący rozmówca. Prawdziwy, szczery i bezpośredni. Wysoka (absolutnie adekwatna) samoocena, a także samoświadomość", "Przyjemny w sposobie bycia, kontaktowy, rozmowny i sympatyczny. Mężczyzna przystojny (w pełnym tego słowa znaczeniu) o nowoczesnym image", "przystojny, o przyjemnej urodzie, prezencja modna i gustowna - bez zarzutu!. Właściciel zniewalającego i przyjaznego uśmiechu. Skromny i taktowny, emanuje spokojem i pogodą ducha. Tolerancyjny".

O paniach swatka pisze: "specjalistka od pozytywnej relacji, umiejąca słuchać, miła rozmówczyni, bezpośrednia, radosna, właścicielka poczucia humoru. Mądra życiowo, z dużą dozą życzliwości i tolerancji. Styl ubioru lekko ekstrawagancki, kolorowy, szykowny, raczej sportowy" albo "konkretna, zdecydowana, odważna, odpowiedzialna, typ przodownicy pracy! Ładna, zgrabna, kobieca, niebanalna z seksapilem! Przyjacielska i rodzinna, optymistka, z optymizmem, który udziela się otoczeniu!", albo "nic dodać, nic ująć? Jak w Media Markt - nie dla idiotów! Może tylko ogrom ciepła i wyrozumiałości dla innych...".

Biuro działa rok. Pani Janina, wcześniej prowadząca firmę handlową, zdecydowała się zostać swatką z inspiracji koleżanki, która działała w tym zawodzie, ale splajtowała. Pani Janina chciała pomagać ludziom, bo przecież "życie nabiera wartości dzięki miłości". Najgorsze były początki, gdy w bazie danych było zaledwie kilka osób. Teraz jest już ich ponad sto, a z każdym dniem przybywają nowe; jest, w czym wybierać. Udało się już doprowadzić do jednego małżeństwa i kilku związków. - U mnie brak wiadomości jest dobrą wiadomością. Gdy umawiam dwoje na spotkanie, mijają tygodnie, a oni się nie odzywają, to znaczy, że coś z tego będzie - mówi Janina Świat. - Nie dzwonię, nie pytam, nie sprawdzam, daję im czas i pozostawiam samym sobie. Niech się poznają, pokochają, a jak będą chcieli podzielić się swoim szczęściem, to do mnie zadzwonią i opowiedzą.

Ona: "Poszukuję mężczyzny dojrzałego, odpowiedzialnego, miłego, umiejącego zachować dystans wobec rzeczywistości. akceptującego życie aktywne".

On: "Poszukuję partnerki na dobre i złe chwile w życiu".

Ona: "Poszukiwany pan elokwentny, szczery do związku na stałe!".

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski