Poszukują wzmocnień

Szybko kręci się karuzela w ekstraklasie. Dziś odbędzie się następna kolejka. Najciekawiej powinno być w Krakowie, gdzie o godz. 18.30 Comarch Cracovia podejmie JKH Jastrzębie.

Oba zespoły grały już dwukrotnie. Co ciekawe, własne lodowisko nie było atutem: w Krakowie wygrał JKH (2:1), a w Jastrzębiu górą były „Pasy” (4:2).

W niedzielę krakowianie stracili fotel lidera, ulegając w Tychach GKS 2:5.

– Przegraliśmy, bo popełniliśmy za dużo prostych błędów w defensywie. Nasi zawodnicy źle pilnowali rywali pod bramką, z bliska padły cztery gole. Ale trzeba już zapomnieć o tym meczu, teraz czeka nas kolejne bardzo trudne spotkanie. Zespół z Jastrzębia ma mocny personalnie skład, reprezentacyjnego bramkarza Przemysława Odrobnego. W takim meczu, dwóch wyrównanych zespołów, decydować będą detale. Jeden, dwa błędy mogą rozstrzygnąć o wyniku spotkania – mówi trener „Pasów” Rudolf Rohaczek

Szkoleniowiec ma sporo problemów personalnych. Z powodu kontuzji nie mogą grać Petr Dvorzak i Patryk Wajda, na kadrze młodzieżowej są Bartosz Fraszko i Karol Kisielewski. A na ławce rezerwowych pustki.

– Cały czas myślę nad wzmocnieniami, w kontekście play off sa niezbędne. Pracujemy nad tym tematem, ale nie jest łatwo w trakcie sezonu znaleźć dobrych hokeistów – mówi Rohaczek.

Najbardziej doświadczony zawodnik Cracovii, 37-letni obrońca Jarosław Kłys ma pretensje do siebie i kolegów o przegrany mecz w Tychach.

– Nie wyszedł nam. Pomagaliśmy rywalom w zdobywaniu goli, a oni potrafili wykorzystać nasze błędy. JKH to silny zespół, będziemy musieli zostawić dużo serca na lodzie, by pokusić się o zdobycie kompletu punktów. Cieszę się na spotkanie z Leszkiem Laszkiewiczem, z którym parę lat grałem w Cracovii. To świetny hokeista i kolega. Ale takie jest życie, teraz staniemy na __przeciw siebie – mówi Kłys.

Unia Oświęcim – Orlik Opole, Polonia Bytom – Ciarko Sanok, GKS Tychy – GKS Katowice. Mecz Podhale Nowy Targ – Naprzód Janów przełożony na 13 stycznia.