Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężne zyski z… rozmowy. Czy władza słucha przedsiębiorców i sama z siebie tworzy dla nich dobre prawo. Felieton Zbigniewa Bartusia

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Władza i biznes. Zestawienie tych dwóch wyrazów jest nieco mylące, zwłaszcza w polskich warunkach. Władza kojarzy się z… władzą, a więc – wedle definicji PWN - „relacją społeczną polegającą na tym, że jedna ze stron może w sposób trwały i uprawniony zmuszać stronę drugą do określonego postępowania i ma środki zapewniające kontrolę tego postępowania”.

Rząd i samorządy niewątpliwie mają moc zmuszania obywateli, w tym przedsiębiorców, do określonego postępowania, więc są władzą. Jednocześnie, zwłaszcza przed wyborami, ich przedstawiciele zapewniają, że są tak naprawdę służbą, której jedynym celem jest spełnianie oczekiwań wyborców. Przedsiębiorcy są grupą, do której taki przekaz kierowany jest regularnie.

Biznes – rozumiany tutaj jako ogół przedsiębiorców – ma na celu robienie interesów, realizowanie przedsięwzięć handlowych lub produkcyjnych w celu osiągnięcia zysku. Ale z drugiej strony biznes to także… władza. Władza ekonomiczna, tyle że rozproszona w wielu firmach.

W dojrzałych demokracjach biznes zbudował sobie silną reprezentację, by lepiej wyrażać swoje interesy i skuteczniej wpływać na władzę publiczną, a ściślej na to, do czego ta władza przymusza przedsiębiorców. W Polsce – mimo prawie 30-letniej już dyskusji – wciąż nie mamy takiej reprezentacji.

Debata o utworzeniu samorządu gospodarczego trwa. Bez efektu, głównie dlatego, że kolejne centralne władze publiczne nie chciały mieć za partnera silnej organizacji gospodarczej, z którą – jak w Niemczech, Austrii, Francji – trzeba by konsultować wszystkie przepisy i uzgadniać wszystkie decyzje dotyczące firm. Drugi powód jest prozaiczny: wielu polskich przedsiębiorców wciąż ulega złudzeniu, że bez takiej reprezentacji będą mieć dobre, sprzyjające biznesowi prawo i przyjaznych oraz ufnych urzędników.

W Małopolsce działacze gospodarczy jako pierwsi w naszym kraju zrozumieli, że tylko działając wspólnie mogą mieć realny wpływ na rzeczywistość, w jakiej przedsiębiorcy nad Wisłą prowadzą działalność. W ramach Forum Przedsiębiorców zyskali moc sugerowania władzy publicznej korzystnych dla gospodarki rozwiązań, a nawet nakłaniania jej do ustanawiania pożądanych przepisów i rezygnacji z tych ewidentnie szkodliwych.

Szczęśliwie, po drugiej stronie, zwłaszcza w osobach takich, jak minister Jadwiga Emilewicz (rząd) i marszałek Jacek Krupa (samorząd) , znaleźli partnerów do rzeczowej rozmowy. Władzę, która czuje się nie tylko „uprawniona zmuszać stronę drugą do określonego postępowania”, ale i – słuchać przedsiębiorców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski