Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrafią grać w piłkę

BK
PIŁKA NOŻNA. Trener Zdzisław Janik podjął się ryzykownej misji, obejmując w trakcie rundy wiosennej Garbarza Zembrzyce. Jego misja okazała się prawie udana. Prawie, bo to, czy Garbarz zagra w następnym sezonie ponownie w V lidze krakowsko-wadowickiej, wyjaśni się dopiero, gdy znane będą losy Cracovii, a w konsekwencji sytuacja na kolejnych szczeblach futbolowej drabiny.

Doświadczony szkoleniowiec uważa, że Garbarza stać było, aby uniknąć tej niepotrzebnej nerwówki. Jesienią zdobył przecież 20 punktów. Gdyby zbliżył się do tego wyniku w rundzie rewanżowej, bez wątpienia mógłby w tej chwili myśleć już o następnym sezonie w V lidze. Zespół z Zembrzyc miał jednak fatalny początek wiosny. Przegrywał spotkanie za spotkaniem.
- Miałem okazję widzieć przecież nieraz Garbarza i wiedziałem, że dysponuje piłkarzami, którzy potrafią grać w piłkę. Tutaj tymczasem jakby wszyscy naraz zapomnieli na czym polega futbol. Moim pierwszym zadaniem było odblokowanie zespołu i poszczególnych piłkarzy. Oprócz treningów odbyliśmy sobie również rozmowy. Wszystko po to, aby drużyna uwierzyła znów w swoje możliwości. W końcu udało się nam się przełamać, chociaż nie obeszło się bez nerwowej końcówki. Doszło do niej trochę na własne życzenie, przede wszystkim na skutek słabej skuteczności. Dała ona o sobie znać chociażby w spotkaniu ze Spójnią Osiek Zimnodół. Cieszy mnie jednak, że w decydujących chwilach drużyna potrafiła się zmobilizować. Mam na myśli mecz z Fablokiem i ostatnie spotkanie z Clepardią - mówi trener Janik.
Doświadczony szkoleniowiec nie wie jeszcze, czy pozostanie w Garbarzu na kolejny sezon. To będzie zależało właśnie od tego, czy zembrzycki zespół będzie nadal grał w V lidze.
Jak przyznaje wiceprezes Józef Karlak, stan zawieszenia, w jakim obecnie znalazł się zespół nie ułatwia zadania, zarówno jeśli chodzi o dalsze decyzje dotyczące przedłużenia umowy ze szkoleniowcem, jak i piłkarzami. Można przypuszczać, że trenera i części piłkarzy nie uda się zatrzymać, jeśli Garbarzowi przyjdzie grać w wadowickiej "okręgówce".
- Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać na ostateczne decyzje. Liczę, że przynajmniej w ciągu najbliższego tygodnia sprawy się wyjaśnią, aby móc zacząć myśleć o kolejnym sezonie - mówi wiceprezes Garbarza.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski