Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrenowali z maczetami?

Maciej Makowski
Archiwum
Kraków. Przed halą Towarzystwa Sportowego Wisła przy ul. Reymonta policja zatrzymała w czwartek sześciu pseudokibiców. W ich aucie funkcjonariusze znaleźli maczety, noże i kastety. Mężczyźni mieli powiedzieć funkcjonariuszom, że wracają z treningu w klubowej sekcji

Jeden z zatrzymanych okazał się poszukiwanym za włamanie do samochodu i sklepu, dlatego trafił do aresztu. Jego kompani, notowani wcześniej przez policję, po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Jak podało Radio Kraków, funkcjonariusze od dłuższego czasu podejrzewali, że na zajęciach sportowych w jednej z sekcji TS Wisła spotykają się bojówkarze, dlatego zorganizowali w tamtym rejonie kontrole.

Policja nie potwierdziła nam wczoraj informacji, jakoby zatrzymani mężczyźni ćwiczyli w sekcji Trenuj Sporty Walki. O działającej pod egidą TS Wisła szkółce dla kiboli pisaliśmy kilkakrotnie. - Monitorujemy miejsca, gdzie spotykają się pseudokibice i przeprowadzamy szczegółowe kontrole. Tak było przy hali Wisły - informuje Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Wypowiedzi odmówił nam zdecydowanie prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Nic nie wiem na ten temat i nie będę komentował- uciął wszelkie nasze pytania.

Przypomnijmy, że kontrowersyjna sekcja TSW działa od lutego. Jej koordynatorem jest Paweł M., znany szerzej jako "Misiek", nieformalny lider wiślackiej bojówki "Sharksów". To ten, który w 1998 r. rzucił nożem we włoskiego piłkarza Dino Baggio, za co odsiedział sześć lat w więzieniu. Właśnie "Misiek" przyciąga tłumy młodych ludzi do TSW. Początkowo jedną z dyscyplin była tam "street fight", jednoznacznie kojarząca się z walkami ulicznymi. Po tekście w "Dzienniku Polskim" informacje o tej dyscyplinie zostały usunięte ze strony internetowej sekcji.

Ostrzegaliśmy, że kibole przejmują władzę w Wiśle. Oprócz TSW mają restaurację "U Wiślaków", otwierają też siłownię "White Star Power", której współwłaścicielem jest Paweł M. O dziwo zarząd TS Wisła nie widział w tym nic złego. Jak się wkrótce okazało, władze towarzystwa słono zapłaciły za układ ze środowiskiem pseudokibiców. Podczas meczu z Ruchem Chorzów stadion i trybuny, na których były m.in. dzieci, zostały ostrzelane racami. Według policji odpalono je z ogródka restauracji "U Wiślaków".

Po tym wydarzeniu wiceprezesi TS Wisła Piotr Wawro i Paweł Sz. wycofali się z zarządu. Obaj mają postawione zarzuty. Wawro otwarcie przyznał się zresztą do kontaktów towarzyskich z "Miśkiem". Nie ukrywał, że pożyczył mu pieniądze na rozkręcenie siłowni.

Po spotkaniu z Ruchem Chorzów doszło też do eskalacji konfliktu pomiędzy częścią kibiców a piłkarską spółką Wisła SA. W rezultacie klub wydał aż 420 zakazów stadionowych, co jest ewenementem na skalę kraju. Objęto nimi osoby podejrzewane o udział bądź współudział w zakłócaniu porządku podczas meczu. W odpowiedzi Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków ogłosiło bojkot drużyny, domagając się dymisji prezesa Jacka Bednarza i trenera Franciszka Smudy.

Podczas wczorajszego meczu Wisły z Zawiszą Bydgoszcz (porażka 0:1) na sektorze zajmowanym zwykle przez kilka tysięcy fanatycznych kibiców było tylko ok. stu osób, a na całym stadionie ok. 7,5 tys. widzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski