4 z 7
Poprzednie
Następne
Potrójne morderstwo w Tatrach? Tajemnica Lodowej Przełęczy
Rodzina Kaszniców i Wasserberger dotarli do Lodowej Przełęczy. Warunki pogodowe wciąż się pogarszały. Grupa musiała zmagać się z gradem i porywami wiatru dochodzącymi do 140 km/h. Taternik popędzał podopiecznych, by czym prędzej zeszli w dół.
- Tracę oddech! - zaczął uskarżać się w pewnym momencie 12-letni Wacław. Matka zabrała od niego plecak, a ojciec i Wasserberger nie odstępowali go na krok.
O godzinie 16 grupa znalazła się w okolicach Żabiego Stawu Jaworowego. I nigdy już nie ruszyli dalej.