Potrzeba jeszcze 5 punktów

Fragment meczu Mogilany (niebieskie stroje) - BKS Bochnia Fot. Michał Klag

IV LIGA PIŁKARSKA. Mogilany jadą do Tuchowa po zwycięstwo

Sieprawianie złapali w końcówce sezonu dobrą formę, zwyciężając w Mogilanach, i pokonując w środę Orła Balin. - Cieszy mnie przede wszystkim dobra gra. Gdy dodamy do tego, to czego nam brakowało wcześniej, czyli waleczność i pełne zaangażowanie, to efekt finalny musi być zadowalający - oznajmił trener Karpat Michał Wiącek. Mimo ostatnich sukcesów Karpaty nadal nie są pewne utrzymania w IV lidze. Wiącek przed meczem z Orłem stwierdził, że do zachowania ligowego bytu wystarczy 8 punktów. Prosta matematyka wskazuje, że dziś Karpaty potrzebują już tylko 5 "oczek". - Chciałbym wierzyć, że utrzymamy dyspozycję z ostatnich spotkań i po meczu z Lubaniem będziemy mogli sobie powiedzieć w szatni, że potrzeba nam już tylko 2 punktów - podkreśla Wiącek.

Trener sieprawian ma jednak pewne powody do obaw. - Jedyne, co mnie martwi to fakt, że gramy co 3 dni, a nie mamy zbyt szerokiej kadry. Lubań odpoczywał w środę i nie musiał tracić sił w tym potwornym upale - zauważa Wiącek. W obozie Karpat nadal niedysponowani są Szablowski, Nycz i Suder.

Wśród piłkarzy Mogilan niezwykła mobilizacja. Już jutro spotkanie, które może zadecydować o tym, kto spadnie. Podopieczni Wojciecha Puskarczyka zmierzą się z Tuchovią i ich ewentualne zwycięstwo pozwoli na odskoczenie rywalom na dosyć bezpieczną przewagę. O innym rozwiązaniu tego meczu nie chce nawet słyszeć prezes klubu Andrzej Karski: - Punkty trzeba zdobywać z każdym, ale w starciu z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie a takim jest Tuchovia, to już musimy wygrać. Od swoich piłkarzy oczekuję walki od pierwszej do ostatniej minuty. Do grona kontuzjowanych Oskarbskiego i Galosa dołączył Pachel.

(ML)