Potrzebne są dwa kroki do pozostania w I lidze

Rywale pokonali w dwumeczu Vive II Kielce 29:22 na wyjeździe i 29:23 u siebie. Ten pierwszy mecz oglądał trener chrzanowian Adam Piekarczyk.

– Wygrało zdecydowanie Zawadzkie, więc byłem pewien, że z tym zespołem zagramy _– mówi szkoleniowiec chrzano-wian. – _W drużynie naszych rywali gra solidny bramkarz Sławomir Donosewicz, który występował też w ekstraklasie. Zespół ma dobrą obronę. Jest w nim skuteczny, leworęczny Patryk Całujek, niezły Łukasz Płonka. Gdy zagramy na przyzwoitym poziomie, to powinniśmy wygrać tę rywalizację. Marzyłoby mi się to, byśmy zwyciężyli w pierwszym meczu.

W końcówce sezonu regularnego chrzanowianie mieli kłopoty kadrowe. Teraz sytuacja poprawiła się, choć nie wszyscy zaleczyli urazy. Na pewno zabraknie Rafała Bugajskiego, który ma problemy ze ścięgnem Achillesa. Do gry wraca za to Marcin Skoczylas, który miał krwiaka w okolicy pachwiny, ale uporał się z tą przypadłością. Na zdrowie narzeka Wojciech Żydzik, jednak powinien być gotowy do występu. Przemysław Wierzbic i David Skręt też jeszcze nie doleczyli drobnych urazów, ale nie powinny ich one wykluczyć z występu. Chrzanowianie nie mają wielu rezerwowych.

– Jak widziałem, Zawadzkie też nie miało długiej ławki – mówi Piekarczyk. – Spodziewam się, że rywale, zwłaszcza u siebie, będą walczyć z całych sił. Musimy nastawić się na __ twardy bój. Chcielibyśmy wypracować sobie zaliczkę, by wszystkiego nie odkładać do meczu rewanżowego, bo wtedy mogą być nerwy i __rywalizacja może się różnie potoczyć.

Drugie spotkanie rozegrane zostanie w przyszłą sobotę w Chrzanowie. Ostatni raz zespoły spotkały się w I lidze trzy sezony temu. Wtedy dwa razy wygrało Zawadzkie.