Do „Czarnej Owcy Pana Kota” trafiają zwierzęta, które ucierpiały podczas różnych wypadków w mieście. Jeż o imieniu Pan Stanisław nie ma jednej łapy, w drugiej trzeba było chirurgicznie połączyć kości. Gdy kolczasty pacjent przejdzie rehabilitację, „Owca” przekaże go innej organizacji, by żył w dobrych warunkach pod opieką ludzi.
O ile najeżony Stanisław nie powróci już na zieleńce, o tyle poszkodowana sroka Angus i mewa po urazie Śmieszka staną się - jak przystało na ptaki - wolnymi istotami. Skrzydlaci podopieczni zostaną wypuszczeni, gdy zakończy się rehabilitacja.- Zwierzęta spędzą u nas jeszcze wiele tygodni, ale już myślimy o ich przyszłości - zapewnia Joanna Wydrych z „Owcy”.
Aby owadożerna trójka nabrała sił, potrzebny jest najodpowiedniejszy pokarm. Są to: drewnojady, mączniki, mole woskowe, kiełże, świerszcze. Fundacja kupuje zarówno te robaki, jak i specjalne suplementy diety.
Stanisław jest najbardziej żarłoczny, ale Śmieszka i Angus też mają apetyt. Dzienne wyżywienie trzech zwierząt kosztuje 42 zł. Aby zapewnić odpowiednią dietę do końca okresu rehabilitacji, organizacja musi mieć 1900 zł.
Aktywiści „Czarnej Owcy Pana Kota” apelują więc do krakowian, by zainteresowali się internetową zbiórką funduszy na stronie: pomagam.pl/robaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?