Potrzebny kompromis z jagnięciną w tle

REGION. Ministerstwo Rolnictwa zaproponowało dwóm zwaśnionym organizacjom hodowców owiec, by wspólnie złożyły wniosek o rejestrację w Unii Europejskiej jagnięciny podhalańskiej.

- Wniosek i protest zostały rozpatrzone przez Radę ds. Produktu Regionalnego i Tradycyjnego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Racje leżą zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Na razie wnioskodawca oraz autor protestu zostali wezwani do wspólnego złożenia uzgodnionego wniosku - mówi Magdalena Głodek, naczelnik Wydziału Oznaczeń Geograficznych MRiRW.
- Czekam na propozycje Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz - mówi Kazimierz Furczoń z Leśnicy-Gronia, szefujący Spółdzielni "Gazdowie". - Dawniej chciałem się dogadać, teraz czekam na krok z ich strony.
- Na razie Spółdzielnia się nie odezwała, wiec nie wiem, co planują - mówi Jan Janczy, dyrektor Biura RZHOiK. - Teraz jest ich krok. Jak oni oprotestowali nasz wniosek, myśmy chcieli rozmawiać. Teraz oni powinni wykazać gotowość do rozmowy. Jestem skłonny do logicznego kompromisu.
Procedura rejestracji trwa ok. dwóch lat. Jeśli jagnięcina otrzyma tzw. chronione oznaczenie geograficzne zgodnie z wnioskiem złożonym przez Spółdzielnię "Gazdowie", prawo do jej produkowania będą mieli wyłącznie wytwórcy z powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego, oraz części powiatów cieszyńskiego (gmina Istebna), żywieckiego (gminy Milówka, Węgierska Górka, Rajcza, Ujsoły, Jeleśnia i Koszarawa), suskiego (gminy Zawoja i Bystra Sidzina), limanowskiego (gmina Niedźwiedź, część gmin Kamienica i Mszana Dolna), nowosądeckiego (gminy: Piwniczna, Muszyna, Krynica). Producenci będą musieli przestrzegać norm określonych we wniosku, dotyczących każdego etapu produkcji, m.in. sposobu hodowania i żywienia jagniąt. Jagnięcina podhalańska pochodzić będzie mogła wyłącznie z polskiej owcy górskiej oraz owcy rasy cakiel podhalański.
Zwaśnione strony mają czas do końca września na złożenie uzgodnionego wniosku. (AGN)