– _Chodziło nie o rezultat, a realizację cyklu przygotowań _– zdradza opiekun muszynianek Bogdan Serwiński. – _Celem było sprawdzenie, w jakiej zespół jest dyspozycji fizycznej, a teraz nie jest przecież czas, żeby był w pełni dynamiczny, raczej odwrotnie. Chciałem też zobaczyć, jak drużyna realizuje poszczególnie założenia. I powiem, że z __tej pierwszej gry jestem zadowolony – _dopowiada.
Co prawda niektóre z muszynianek latem wypełniały reprezentacyjne obowiązki, ale dla zespołu był to pierwszy wspólny mecz, odkąd w kwietniu drużyna zakończyła zmagania poprzedniego sezonu.
– _Uśmiechy były, bo taki sparing to jest także pozytywne oddziaływanie na psychikę. Owszem, trening jest czymś naturalnym, ale zawodnik potrzebuje przeciwnika, rywalizacji, momentu oderwania się od codziennych zajęć _– wyjaśnia.
Developres staje się klubem z Muszynianką zaprzyjaźnionym, a to dzięki m.in. trenerowi Marcinowi Wojtowiczowi, który w przeszłości aż siedem lat pracował (opiekun młodzieży, rezerwy, statystyk pierwszej drużyny) właśnie dla „Mineralnych”.
– Jesteśmy, podobnie jak zespół z Muszyny, po ciężkiej siłowni. I to było widać. Byliśmy lepsi w przyjęciu, gorsi w bloku, a w ataku prezentowaliśmy się na podobnym poziomie – twierdzi Wojtowicz.
Sztab szkoleniowy znad Popradu nie mógł liczyć tylko na serbską rozgrywającą Danicę Radenković, która wyjechała na zgrupowanie reprezentacji walczyć o miejsce na mistrzostwa świata. – I trudno powiedzieć, kiedy pojawi się w klubie. Z jednej strony życzymy jej jak najlepiej, ale z drugiej chcielibyśmy, żeby Danica trenowała z __naszym zespołem. Serce jest rozdarte – nie ukrywa Serwiński.
Dziś o godz. 17, także w Muszynie, oba zespoły zagrają jeszcze raz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?