15 maja mija termin zgłoszeń do rozgrywek, tymczasem w Kęczaninie wciąż trwa walka o przetrwanie, która jest trudniejsza od sportowego boju o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Kęczanin w play-out pokonał Avię Świdnik 3:1.
Przypomnijmy, że od stycznia w Kęczaninie nastąpiło załamanie sportowe i zespół Marka Błasiaka z – wydawałoby się – pewnej pozycji w grupie dającej prawo walki w play-off, szybko trafił do strefy spadkowej. Było to wynikiem utraty największego sponsora i obcięcia o połowę dotacji miejskiej.
– Zawodnikom mocno siedziało w głowach, że nie dokończymy rozgrywek. Dokończyliśmy i ze sportowej walki wyszliśmy zwycięsko. To było najważniejsze – podkreśla Marek Błasiak, trener i prezes Kęczanina w jednej osobie.
Kilka tygodni po zakończenia sezonu w kęckiej siatkówce powiało jednak lekkim optymizmem. Wprawdzie współpraca klubu z największym sponsorem została definitywnie zakończona, ale klubowi działacze są po spotkaniu z samorządowcami.
– Zacznę od tego, że na spotkaniu z władzami miasta zależało nam przede wszystkim dlatego, że pojawiła się szansa sponsorowania nas przez inne firmy, co zrekompensowało by nam pieniądze, które straciliśmy od największego sponsora. Bez tego w ogóle nie podejmowalibyśmy rozmów z __miastem, tylko zakończylibyśmy działalność seniorskiej siatkówki – uważa Błasiak. – Jesteśmy po spotkaniu nie tylko z burmistrzem, ale także przewodniczącym Rady Miasta i radnymi, których duża część była obecna. W Radzie zasiada wielu młodych ludzi, którzy dopytywali o zasady funkcjonowania klubu. To zrozumiałe, że nie każdy może znać „od kuchni” codzienną sportową rzeczywistość. Najważniejsze, że spotkanie odbyło się w bardzo dobrym klimacie i to jest nasz wielki sukces. Sport powinien być ponad polityką. Burmistrz podjął temat i, znając jego sumienność, w miarę szybko powinien nam dać odpowiedź.
Kęccy działacze zwrócili się z prośbą przywrócenia dotacji dla klubu na ubiegłorocznym poziomie. Jak twierdzą, to pozwoli im jakoś związać koniec z końcem i podjąć kolejną budowę zespołu złożonego z młodych zawodników, głodnych sukcesu.
– Teraz burmistrz musi się spotkać ze skarbnikiem, żeby spróbować poszukać środków. Może komuś wydaje się, że 160 tys. zł w budżecie gminy to niewiele, ale budżet jest już zatwierdzony _– tłumaczy trener Błasiak. – _Jeśli środki się znajdą, wtedy jeszcze radni będą musieli przegłosować poprawki w budżecie.
Sprawy w urzędzie mogą się przeciągnąć poza termin zgłoszeń, więc prezes Błasiak będzie też prosił krajową centralę o kilka dni zwłoki w podjęciu ostatecznej decyzji, odnośnie zgłoszenia do I ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?