O sprawie po raz pierwszy pisaliśmy w styczniu. Mieszkańcy wsi, położonej pomiędzy Książem Wielkim a Kozłowem, dowiedzieli się wówczas o planach swojego sąsiada. Mowa była najpierw o dwóch kurnikach dla 45 tys. sztuk drobiu każdy, a potem jeszcze o trzech kolejnych takie samej wielkości.
Wtedy po raz pierwszy zebrali podpisy pod protestem. Argumentowali, że przy tak ogromnej hodowli życie na wsi stanie się uciążliwe głównie z powodu przykrych zapachów. - Nie ma nic gorszego niż kurnik w sąsiedztwie - nie ukrywał też wójt Książa Wielkiego Marek Szopa.
Dodał jednak wtedy, że swoją decyzję w kwestii wydania inwestorowi decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu uzależnia od stanowiska Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Powiatowego Inspektora Sanitarnego. I w międzyczasie obie instytucje wydały swoje opinie i obie są korzystne dla inwestora.
Regionalny dyrektor ochrony środowiska w Krakowie Rafał Rostecki w swoim piśmie zawarł blisko 30 warunków, jakie należy spełnić podczas budowy fermy i podczas jej funkcjonowania. Dotyczą one zarówno samych budynków, jak też procesu hodowli, karmienia i transportu ptaków, pozbywania się obornika itp. Konkluzja jest taka, że jeżeli wszystkie one zostaną spełnione, inwestycja nie powinna mieć negatywnego wpływu na środowisko. W piśmie podkreślono, że planowana ferma jest położona w odległości 220 metrów od najbliższych zabudowań (nie licząc domu jej właściciela).
W podobnym duchu wypowiadał się również w styczniu w rozmowie z reporterem Dziennika Polskiego Adama Madejski, który stara się o budowę fermy. Podkreślał, że będzie ona spełniała wszelkie wymagane normy i dziwi się protestowi sąsiadów, bo na wsi wiele osób prowadzi własne hodowle zwierząt, a na niektórych obejściach są jeszcze zbiorniki na obornik.
Podczas środowej sesji w Książu Wielkim Grażyna Jurkowska w imieniu swoim i sąsiadów powątpiewała jednak, czy przyszła ferma będzie rzeczywiście prowadzona zgodnie z wszelkimi standardami. Zwróciła uwagę, że sąsiad w tej chwili hoduje kilka tysięcy gęsi i już to powoduje przykre konsekwencje, zwłaszcza w postaci przykrego zapachu. - Często w domu nie da się otworzyć okna. Smród jest taki, że nie można wytrzymać - przekonują autorzy protestu.
Na kwestie „zapachowe” zwrócił uwagę w swojej opinii na temat inwestycji Florian Kącki, powiatowy inspektor sanitarny w Miechowie. Napisał, że produkcja drobiu na masową skalę może być przyczyną emisji do środowiska dużej ilości gazów, co może być przyczyną dyskomfortu a równocześnie prowadzić do „konfliktów społecznych”. Problem w tym, że „Obecnie brak jest uregulowań prawnych ściśle związanych z problemem uciążliwości zapachowej” - napisał.
Inspektor Kącki wydał co prawda opinię dla inwestora korzystną, zastrzegł jednak, że na etapie wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę należałoby rozważyć ponowną ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko, aby sprawdzić, czy wymogi wymienione w decyzji środowiskowej zostały przez inwestora spełnione.
Teraz ruch leży po stronie gminy. Wójt Marek Szopa na środowej sesji zapowiedział, że będzie się konsultował z radcą prawnym, ale nie kryje, że trudno będzie wydania „wuzetki” odmówić. I nie tylko dlatego, że opinie służb ochrony środowiska i sanitarnych wskazują, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - Podejrzewam, że nie znajdziemy furtki, aby spełnić oczekiwania mieszkańców wsi. Jestem pesymistą, bo pan Madejski stara się o budowę fermy od kilku lat.
Ponieważ wcześniej jego zamierzenia zostały zablokowane przez sąsiadów, teraz odciął się od nich, dzieląc własne działki. W tej sytuacji sąsiedzi przestali być stroną postępowania i nie wiem, czy w tej sytuacji sąd wziąłby w ogóle ich głos pod uwagę. Z kolei, gdybym ja odmówił wydania wuzetki, mogłoby się to skończyć koniecznością wypłaty odszkodowania przez gminę - mówi.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura -
odcinek 18
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik
Polski, Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?