Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Nie masz samochodu - masz problem, czyli jak żyć, kiedy busów jest za mało albo nie ma wcale

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Wójtowie i burmistrzowie apelują do władz województwa o pomoc w takim zorganizowaniu komunikacji publicznej. Tak, aby mieszkańcy powiatu nie byli skazani na „odcięcie” od świata, jeśli nie mają swojego samochodu.

Na spotkaniu burmistrzów i wójtów z władzami województwa niektórzy włodarze gmin mówili, że komunikacja publiczna to w tej chwili największy problem jakiemu muszą sprostać. Mieszkańcy oczekują od nich zorganizowania jej tak, aby mogli codziennie dojeżdżać do pracy w Krakowie albo na weekendowe zajęcia na uczelni. Tymczasem prywatni przewoźnicy kierują się, czemu trudno się zresztą dziwić, swoim interesem i jeśli jakieś połączenie jest nierentowne to z niego rezygnują.

Tak stało się np. w przypadku linii Kraków - Świątniki Górne. Decyzja ta odbiła się rykoszetem na mieszkańcach Sieprawia, bo kurs o 21.10 był przedłużony do Zakliczyna (a tym samym do Sieprawia). Następny z Krakowa jest o 22.15, a jeden z mieszkańców pisze do nas: „Co z osobami które kończą pracę np. o 20.30 i zamiast wrócić kursem o 21.10 muszą spędzić prawie dwie godziny na przystanku?”. - Przy 14 - 15 pasażerach, które tym kursem jeździło trzeba było do niego dopłacać. I tak dopłacamy do kursu o 22.15, ale z niego trudno jest zrezygnować, bo przecież ludzie muszą jakoś wrócić do domów - mówi Ryszard Kozioł, przewoźnik i dodaje, że jest jednym z czterech, którzy jeżdżą na trasie Kraków - Siepraw, więc apel można by skierować do pozostałych. Przewoźnicy już od kilku lat czekają na zapowiadaną nowelizację ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Włodarze gmin także.

Wójt Sieprawia Tadeusz Pitala mówi, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby na obsługę linii pomiędzy powiatami, a taką jest np. linia Kraków - Siepraw był ogłaszany przetarg, zamawiającym był Urząd Marszałkowski a gmina mogła dołożyć do pokrycia kosztów obsługi takiej linii. - W specyfikacji można by określić jasno standard pojazdów, ich pojemność, częstotliwość kursów, również w weekendy - mówi Tadeusz Pitala.

W gminie Sułkowice, o czym mówił jej burmistrz Artur Grabczyk, problemy z dojazdem do Krakowa dają się we znaki zwłaszcza mieszkańcom Biertowic i Krzywaczki. Paradoksalnie, bo właśnie one są położone najbliżej Krakowa. W gminie Raciechowice problem ciągnie się od lat, a próby poradzenia sobie z nim nie przynoszą skutku. Niedawno uruchomione połączenie Raciechowice-Mierzeń-Kwapinka-Dobczyce zlikwidowano po trzech tygodniach. - To duży problem, zwłaszcza że we wsi mamy wiele osób starszych, które nie jeżdżą samochodami. Nawet starosta, który chcąc nam pomóc zorganizował spotkanie z przewoźnikami, ostatecznie rozłożył ręce. Nikt z przewoźników nie chce się podjąć obsługi tej linii, tłumaczą, że koszty są duże a pasażerów mało - mówi Elżbieta Kasprzyk, sołtyska Mierznia.

Wójt Wacław Żarski zaapelował, aby województwo dopłacało samorządom gminnym do takich nierentownych kursów. Wicemarszałek Łukasz Smółka odparł, że dotąd nie było to przedmiotem analizy, ale obiecał , że taka analiza zostanie wykonana, aby przekonać się ile by to w sumie kosztowało.

POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski