Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Pieski los kolejnego już czworonoga...

Katarzyna Hołuj
Fot. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
Kolejne nagłaśniane przypadki trzymania zwierząt w złych warunkach powodują, że osoby postronne mając podejrzenia, że zwierzakom dzieje się krzywda- alarmują obrońców praw zwierząt.

Jak słyszymy w biurze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami szczególnie dało się to zauważyć po interwencji KTOZ w Trzemeśni, podczas której na jednej z prywatnych posesji znaleźli dwa zamarznięte psy.

Sprawa na tyle poruszyła mieszkańców, że bezpośrednio po niej inspektorzy otrzymywali więcej zgłoszeń i próśb o interwencje z tego terenu. Jedna w Osieczanach zakończyła się odebraniem właścicielom zaniedbanej spanielki. Zwierzę miało na szyi ważący 2 kg kołtun z odchodów, błota i sierści, pchły, pasożyty, poprzerastane pazury i niemal doszczętnie starte zęby, co może świadczyć o tym, że gryzło kamienie. Po tym gdy zajęli się nią weterynarze i psi fryzjerzy, suczka szybko znalazła nowy dom.

Ostatnio w KTOZ znowu zadzwonił telefon. Tym razem sprawa dotyczyła Harbutowic. Inspektorzy, którzy udali się na miejsce zastali psa uwiązanego na niespełna metrowej długości łańcuchu schowanego w zniszczonej budzie, dookoła której leżały i przemoczone stare kurtki.

- Pies nieduży, a łańcuch nie jak dla bydła: gruby i ciężki - relacjonuje Klaudia Adamczyk, inspektor KTOZ, dodając, że nic nie stało na przeszkodzie, aby dać mu więcej przestrzeni, bo miejsca wokół nie brakowało. Z właścicielką psa, udało się im porozmawiać dopiero po interwencji policjantów. Kobieta odpowiedziała, że pies przebywa w takich od urodzenia, czyli od około 5 lat.

Co ciekawe później weterynarz ocenił wiek psa na maksymalnie 3 lata. Właścicielka nie była w stanie przedstawić im dowodu jego aktualnych szczepień. To co jednak zbulwersowało inspektorów KTOZ najmocniej to stwierdzenie, jakie rzuciła na pożegnanie. - Pani podpisała zrzeczenie się psa, do czego zresztą nie trzeba jej było długo przekonywać, a kiedy go zabieraliśmy usłyszałam, że wreszcie pozbyła się problemu - opowiada pani Klaudia.

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski