FLESZ - Prawidłowe mycie rąk chroni przed wirusami
Maseczki szyją dziś firmy, które na co dzień zajmują się krawiectwem, jak i prywatne osoby u siebie w domach. Takie inicjatywny podjęły panie m.in. z gmin Tokarnia, Lubień i Myślenice.
Grupa kobiet z Lubnia dołączyła do facebookowej grupy „Mszana Dolna i okolice-szyjemy maseczki dla polskich medyków”, ale tak naprawdę oprócz szpitali i przychodni wspomagają równie straże OSP, piekarnie, sklepy… Grupa liczy już ponad 400 osób. - to dużo, ale też ciągle za mało – mówi Danuta Burtan z Lubnia, i zachęca, aby panie, które jeszcze tego nie zrobiły dołączyły do grupy. Niejedna do pomocy zaangażowała już męża i dzieci. Zaginają druciki, zaprasowują materiał, albo rozwożą gotowe maseczki.
Agnieszka Buda-Zembol, radna gminy Tokarnia a z zawodu policjantka zauważyła apel fundacji „Licytuje – Pomagam” o maseczki dla krakowskiego szpitala. Wystarczyło rzucone przez nią w mediach społecznościowych hasło, aby odpowiedziało kilkanaście kobiet z okolicy.
- Większość do południa pracuje, ale popołudniami siadają przy maszynach i szyją – mówi pani Agnieszka, która koordynuje całą akcję, a jej zadaniem jest m.in. zabezpieczenie materiałów. To nie takie proste, bo np. zdobycie teraz na rynku drucików i bawełnianych tasiemek stanowi nie lada wyzwanie. Z pomocą przyszły jednak miejscowe i okoliczne firmy, m.in. Monika, Gawra, Dekorpasja i As-Garnitex.
Kiedy panie obdarowały fundację, szyły dalej i do dziś spod ich rąk wyszło już ponad 1800 maseczek. Trafiły nie tylko do wspomnianego szpitala, ale także do Urzędu Gminy Tokarnia, jednostek OSP w tej gminie, Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach, parafii w Tokarni oraz przychodzi w Krzczonowie i Tokarni. Ta ostatnie ogłosiły, że wymagają od swoich pacjentów noszenia maseczek, kiedy ci udają się na wizytę.
Lekarze z Krzczonowa przekonują jakie to ważne, i że nosząc je zmniejszamy ryzyko zakażenia od osób, które zakażenie przechodzą bezobjawowo, a ponadto ograniczamy dostęp naszych rąk, na których mogą być zarazki, do twarzy.
Maseczki trafiają nawet tam gdzie nie były zamawiane, np. do myślenickiego szpitala. Ostatnio taki prezent od firmy As-Garnitex bardzo pozytywnie zaskoczył ordynatorów kilku oddziałów, w tym m.in. neurologicznego, wewnętrznego oraz chirurgii urazowo-ortopedycznej.
- Taki gest jest nie do przecenienia. To nie tylko bezinteresowna pomoc, ale też wyraz solidarności społecznej – mówi dr Paweł Ślęczka stojący na czele tego ostatniego oddziału i dodaje, że nie ma znaczenia fakt, że nie są to jednorazowe sterylne maseczki jakich używa się na SOR, bloku operacyjnym lub oddziale zakaźnym. - Takie maseczki są jakąś formą zabezpieczenia, kiedy ktoś np. kaszle. Poza tym jest jeszcze aspekt psychologiczny. Nie da się ukryć, że część personelu boi się o siebie, o swoje rodziny, do których przecież co dzień wracają. Może takie maseczki pozwolą w jakimś stopniu pozwolą te obawy zmniejszyć.
Daniel Buksiak z firmy As Garnitex, która charytatywnie uszyła albo wykroiła z własnego lub powierzonego materiały już ponad 30 000 maseczek, mówi że wszystko zaczęło się właśnie od apelu kobiet, które potrzebowały pomocy w zdobyciu materiałów. Pomogli przekazując gotowe wykroje, a potem… ruszyła lawina. O pomoc zwracali się (i ciągle zwracają) również inni. - Telefon dzwoni praktycznie cały czas, nawet o 7 rano w niedzielę – mówi pan Daniel. Do szycia maseczek ruszyły też zatrudnione u nich szwaczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?