Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Radość osób niepełnosprawnych z większego dostępu do zajęć stacjonarnych

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Przed pandemią uczestnicy WTZ spotykali się na takich grupowych zajęciach. Pandemia drastycznie ograniczyła ich kontakty społeczne
Przed pandemią uczestnicy WTZ spotykali się na takich grupowych zajęciach. Pandemia drastycznie ograniczyła ich kontakty społeczne Fot. Katarzyna Hołuj
Od poniedziałku (22 lutego) więcej osób niepełnosprawnych będzie mogło korzystać ze stacjonarnych zajęć w placówkach dziennego pobytu. Długo czekali na możliwość powrotu. Decyzja wojewody pozwala na uczestniczenie w zajęciach połowy wszystkich uczestników, ale i tak ucieszyła osoby niepełnosprawne, ich rodziców i terapeutów.

FLESZ - 4 miliony szczepionek na odsprzedaż

Od jesieni do teraz możliwość uczestniczenia w zajęciach stacjonarnych w Warsztatach Terapii Zajęciowej i Środowiskowych Domach Samopomocy była bardzo ograniczona. Każdy z uczestników mógł w nich brać udział najwyżej raz w tygodniu, bo w placówce jednocześnie mogło przebywać 5 osób, w tym opiekunowie. I tak dziennie na zajęcia WTZ przychodziły 4 osoby, do ŚDS „Magiczny Dom” w Myślenicach tylko trzy. Od teraz w placówkach będzie mogło znajdować się 50 proc. wszystkich zwykle tam uczęszczających.

Trzy prowadzone przez powiat WTZ w sumie mają 100 uczestników. Najwięcej, bo 40 w placówce w Harbutowicach. Od teraz ze stacjonarnych zajęć będą korzystali co drugi dzień.

- Nasi uczestnicy oczekują na to, aby częściej być na zajęciach. Przy dotychczasowym, hybrydowym trybie, przyjeżdżali na nie raz w tygodniu, a w pozostałe dni mieli zajęcia zdalne w domu – mówi Magdalena Szymska, kierownik WTZ w Harbutowicach i dodaje, że zajęcia zdalne w ich przypadku nie przypominają tych szkolnych. To „zadawanie zadań” do domu: pisania, czytania, prac ręcznych.

Mocno ograniczone kontakty społeczne starają się nadrabiać za pomocą mediów społecznościowych, ale je jak przyznają terapeuci nie są w stanie zastąpić normalnych, bezpośrednich spotkań.

Ta sama zasada 50 proc. będzie obowiązywać w ŚDS-ach.

- Cieszymy się z tej decyzji, bo trudno jest osiągnąć oraz utrzymać pożądane efekty terapii, kiedy uczestnik przychodzi na zajęcia raz na tydzień lub rzadziej. Ideałem byłoby gdyśmy powrócili do normalnego trybu zajęć, bo dla naszych podopiecznych stałość i powtarzalność jest bardzo ważna - mówi Anna Kapusta, kierownik ŚDS Magiczny Dom.

Obie podkreślają, że nie można zapominać o rodzicach, od których praca zdalna ich dorosłych niepełnosprawnych dzieci wymaga dużego zaangażowania. - Rodzice potrzebują oddechu i odpoczynku – mówią Anna Kapusta i Magdalena Szymska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski