Powiat myślenicki. Strażacka młodzież nie siedzi na kanapie, ale ćwiczy

Konkurencją, z którą często przegrywają, są smartfony i komputery. A nawet jeśli im się uda „zwerbować” młodych, to kiedy ci podrosną, kłopotem zaczyna być brak czasu - zaczyna się szkoła średnia, dojazdy, więcej obowiązków itd.

Ale są jednostki, które udowadniają, że da się szkolić młodzież i przy okazji „zarażać” strażackim bakcylem. Bo przecież MDP są, z całym szacunkiem dla młodzieży, „strażackim przedszkolem”. Część młodzieży faktycznie połyka bakcyla i zostaje.

W tym roku na starcie Powiatowych Zawodów Sportowo-Pożarniczych MDP stanęło trzynaście młodzieżowych drużyn pożarniczych. Po rozegraniu sztafety i tzw. bojówki okazało się, że zwycięzcą został Głogoczów. I to podwójnym, bo triumfowały zarówno dziewczęta jak i chłopcy. Takiego wyniku nie osiągnięto od co najmniej dekady, a może nawet dłużej.

- Zwykle mieliśmy silniejszą reprezentacją dziewcząt, z chłopakami zwykle było gorzej. Trudniej ich zebrać i zmotywować. Ale w ciągu ostatnich lat udało się zachęcić kilku, za nimi przyszli kolejni - mówi Jarosław Piątek, naczelnik OSP Głogoczów. To on jest opiekunem MDP, ale przyznaje, że największy udział w ostatnim sukcesie, oprócz samych zawodników i zawodniczek, miały Martyna Piątek, Mariola Szlachetka i Weronika Leńczowska, które przygotowały drużyny i odpowiadały za treningi. - Komplet przeszkód, na których można trenować, to duży wydatek, bo nawet 10 tys. zł, na szczęście nam takie przeszkody wykonał druh Daniel Kantor - już śp. Dzięki niemu mamy na czym ćwiczyć - dodaje naczelnik.