Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat proszowicki. Remiza zamknięta, ale druhowie gotowi...

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Proszowicach zamknął budynek, wykorzystywany m. in. przez miejscową jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej. Stało się tak na skutek interwencji... strażaków.

Dokument podpisany przez prezesa OSP Wrocimowice Jana Szarawarę i naczelnika Mariusza Frączka wpłynął do nadzoru budowlanego na początku listopada. Druhowie zwrócili uwagę, że w trakcie prac związanych z odnawianiem elewacji zostały zamurowane drzwi, służące jako wyjście ewakuacyjne. - W __razie nieszczęścia nie ma możliwości ewakuacji ludzi - mówi Mariusz Frączek. Drugim zarzutem był brak tablicy informacyjnej w miejscu prowadzenia robót budowlanych.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Henryk Oleksy był na miejscu. - Okazało się, że drzwi, o których mowa w piśmie, nie zostały zamurowane, a tymczasowo zakryte warstwą elewacyjną. Na tym etapie jest to dopuszczalne - wyjaśnia.

Mimo to zdecydował się przerwać prace. - Brakuje dokumentacji przebiegu robót. Nie było kierownika, dziennika budowy, tablicy informacyjnej - tłumaczy Henryk Oleksy.

Właścicielem budynku jest gmina Radziemice. Budowa obiektu rozpoczęła się w latach 80. ubiegłego stulecia, ale została przerwana. W 2009 roku wójt Eugeniusz Skoczeń postanowił stworzyć tam Centrum Kulturalno-Historyczne. Z tych planów też niewiele wyszło. Obecne prace, polegające na ociepleniu dwóch ścian, rozpoczęły się z inicjatywy mieszkańców, którzy przeznaczyli na to 10 tys. zł z funduszu sołeckiego.

- Ponieważ to było za mało nawet na odnowienie elewacji dwóch ścian, postanowiliśmy dołożyć 30 tys. zł - mówi wójt Marek Słowiński i nie ukrywa, że pierwszy raz zetknął się z sytuacją, by gminna inwestycja została przerwana na skutek interwencji tych, którym miała służyć.

Prace będzie można wznowić, gdy gmina przedstawi ekspertyzę techniczną. Ta została już zlecona. Z budynku będzie można natomiast korzystać, gdy gmina uzyska pozwolenie na jego użytkowanie.

Strażacy otrzymali od wójta nakaz usunięcia przechowywanego tam sprzętu, ale ten ciągle pozostaje w budynku. - Wójt nie wskazał innego miejsca, gdzie mielibyśmy przenieść sprzęt, a __tak nakazują przepisy - przypomina naczelnik Frączek. Wójt odpowiada, że taki obowiązek dotyczy tylko jednostek wchodzących w skład Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

Co do tego, czy wyposażenia (w tym kupionego niedawno pożarniczego forda transita) można używać, zdania są różne.

- W budynku nie może być prowadzona żadna działalność - twierdzi inspektor Oleksy. Dlatego wójt wysłał do Państwowej Straży Pożarnej pismo z prośbą o wycofanie wrocimowickiej jednostki z podziału bojowego. Tak się stało, ale na krótko. Naczelnik Frączek zapewnia, że druhowie mają dostęp do remizy i sprzętu, zatem w razie wezwania mogą wyjechać do akcji. - Jeżeli jednostka zgłasza nam gotowość bojową, to uznajemy, że może brać udział w __działaniach - mówi kpt. Michał Pawłowski z KP PSP w Proszowicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski