Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat to nie folwark

Magdalena Uchto
Miechów. Pięciu radnych nie głosowało nad zmianami w budżecie, bo zarząd nie poinformował, na co wyda kilka milionów złotych.

- W tej sali nie było jeszcze takiego stopnia arogancji i lekceważenia radnych - stwierdził radny Krzysztof Świerczek. Podkreślił, że Zarząd Powiatu ani podczas komisji, ani w materiałach przygotowanych na sesję nie udzielił informacji, jakie są źródła wolnych środków, na jakie inwestycje drogowe zostanie wydanych ponad 7 milionów złotych i jakie drogi będą naprawiane w ramach bieżących remontów.

- Ponad 600 tysięcy złotych ma być przeznaczonych na wykonanie nakładek. Z kuluarowych rozmów wynika, że najwięcej ma być zrobionych w gminie Słaboszów, której mieszkańcem jest pan starosta. Ale powiat to nie folwark starosty - mówił radny Świerczek.

Z informacji, których udzielił podczas sesji Jerzy Muszyński, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych wynika, że rzeczywiście najwięcej, bo ponad 250 tys. zł spłynie na naprawę dróg w gminie Słaboszów, podczas gdy do gminy Miechów trafi ponad 140 tys. zł, do Gołczy ponad 20 tys. zł, Kozłowa ponad 48 tys. zł, Charsznicy ponad 89 tys. zł, a do Racławic ponad 75 tys. zł. Paweł Osikowski, członek Zarządu Powiatu zauważył, że są to propozycje ZDP.

Radni nie mogli jednak dowiedzieć się, na jakie zadania, poza inwestycjami w gminach Gołcza i Książ Wielki, Zarząd planuje przeznaczyć ponad 7 mln zł. Stanisław Pietrzyk nie rozumie po co powiat w sytuacji gdy pozyskał ponad 10 mln zł z sprzedaży gruntów, zaciągnął 2,8 mln zł kredytu. Podkreślił też, że każdy ma prawo dostępu do informacji publicznej. Pytał radczynię prawną starostwa, w jaki sposób radni mogą wyegzekwować od Zarządu odpowiedzi na pytania dotyczące przeznaczenia pieniędzy.

- W uchwałach nie zapisuje się zadań szczegółowo - mówiła radczyni Anna Rybakiezy-Ralska. Dodała, że radni mają prawo żądać informacji. - Na najbliższej sesji drogowej będziemy rozmawiać, czy zaplanowane do remontu odcinki są właściwe, czy nie. A teraz dajmy dyrektorowi pieniądze - apelował. Starosta Marian Gamrat Stanisław Pietrzyk uznał, że starosta jest mistrzem w unikaniu odpowiedzi na pytania. - Sesje są nagrywane, więc dobrze by było, żeby starosta posłuchał, co mówi do radnych - radził Świerczek.

Brak informacji ze strony Zarządu określił jako pogwałcenie zasad logiki i odpowiedzialności. - To jest kolejna kompromitacja. Jakie prawo tu jest stosowane: zwyczajowe czy miejscowe? Pan starosta mieszka na wsi, a tam obowiązuje prawo pięści - komentował radny Marian Kajdas.

Skarbnik Teresa Florek wyjaśniła, że sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu ma być przygotowane do 31 marca i wtedy zostanie przedstawione Radzie Powiatu i Regionalnej Izbie Obrachunkowej. - Pan Świerczek sugeruje, że wolne środki, razem ze skarbniczką, spadły z nieba. A ja przygotowałam informację, z której wynika, że większość z nich pochodzi ze sprzedaży majątku - mówiła. Świerczek zauważył jednak, że informacje nie były kompletne i nie zostały podpisane przez nikogo z Zarządu.

- Ale my nadal nie usłyszeliśmy odpowiedzi na co będzie wydane siedem milionów - podkreślił radny Przemysław Kwieciński. W tej sytuacji pięciu radnych - Krzysztof Świerczek, Lidia Baranowska, Stanisław Pietrzyk, Przemysław Kwieciński i Marian Kajdas nie wzięło udziału w głosowaniu nad projektem uchwały w sprawie zmian w budżecie.

Napisz do autora
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski