Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Powidoki” Andrzeja Wajdy odpadły z walki o Oscara

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Mocną stroną „Powidoków” miał być przedstawiony w filmie opór jednostki wobec komunizmu
Mocną stroną „Powidoków” miał być przedstawiony w filmie opór jednostki wobec komunizmu Fot. Anna Włoch/materiały prasowe
Kino. Poznaliśmy dziewięć nieanglojęzycznych filmów, które zdaniem Amerykańskiej Akademii Filmowej są najbliżej oscarowych nominacji. Nie ma wśród nich polskich dzieł.

Członkowie Polskiej Komisji Oscarowej, na czele której stała Agnieszka Holland, pomylili się, wybierając „Powidoki” Andrzeja Wajdy na polskiego kandydata ubiegającego się o nominację do pozłacanej statuetki w Hollywood. Właśnie opublikowano tzw. krótką listę dziewięciu filmów, z których do ścisłego finału przejdzie tylko pięć. Nie ma wśród nich ostatniego dzieła nieżyjącego już Andrzeja Wajdy.

Potwierdziła się tym samym teza powtarzana wielokrotnie po pokazie „Powidoków” na Festiwalu Filmowym w Gdyni.

- Wystawienie do walki oscarowej „Powidoków” było klasycznym „safe bet”, czyli bezpiecznym zakładem w kasynie. Dla nas jest oczywiste, że Wajda to Wajda, a Mistrz to Mistrz - komentuje dla „Dziennika Polskiego” Michał Oleszczyk, krytyk filmowy i dyrektor Festiwalu Filmowego w Gdyni. Okazało się jednak, że Amerykanie nie mają nabożnego podejścia do samego nazwiska.

Postawa reprezentowana przez decyzyjne grono polskiego środowiska pozbawiła jednak szans na walkę o nominację młodych twórców, którzy w Gdyni odnieśli spektakularny sukces. Może warto było więc wskazać „Ostatnią rodzinę” (Złote Lwy na festiwalu w Gdyni) Jana P. Matuszyńskiego, docenianą nie tylko w Polsce? W grę wchodził też zrealizowany z werwą film policyjny - „Jestem mordercą” (Srebrne Lwy) Macieja Pieprzycy.

To zresztą niejedyna kontrowersja, która pojawiła się w kontekście wyboru „Powidoków” na polskiego kandydata do Oscarów. Niedawno burzliwą dyskusję wokół filmu wywołał Bogusław Linda, odtwarzający w „Powidokach” główną rolę - Władysława Strzemińskiego. Podczas nowojorskiego pokazu, wulgarnie wyraził się o filmie, stwierdzając z rozbrajającą nonszalancją: „Scenariusz był ch...”. Tym samym nie przyczynił się do promocji filmu.

- Być może Bogusław Linda ma fałszywe wyobrażenie o promocji filmu w USA i intencje miał dobre. „Nieważne, jak mówią, byle mówili” - komentuje krytyk Piotr Czerkawski.

W grze o oscarowe nominacje, z której odpadły „Powidoki”, pozostały natomiast: australijski film „Tanna” (reż. Bentley Dean i Martin Butler), kanadyjski „To tylko koniec świata” (reż. Xavier Dolan), duński „Land of Mine” (reż. Martin Zandvliet), niemiecki obraz „Toni Erdmann” (reż. Maren Ade), irański „Klient” (reż. Asghar Farhadi), norweski „Kongens Nei” (reż. Erik Poppe), rosyjski „Raj” (reż. Andriej Konczałowski), szwedzki „A Man Called Ove” (reż. Hannes Holm) oraz szwajcarski obraz „Nazywam się Cukinia” (reż. Claude Barras).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski