Powiedz, czy chcesz pracować

Organizatorzy i uczestnicy spotkania Fot. Ewa Tyrpa

RYNEK PRACY. W ciągu trzech lat dwukrotnie wzrosła grupa osób bezrobotnych powyżej 45. roku życia

Należy do nich Danuta Cora z Woli Radziszowskiej. Jest ekonomistką, pracowała w księgowości, ale dzisiaj bałaby się podjąć taką pracę. - Po pierwsze, jest bardzo dużo nowych przepisów, które należałoby opanować i nie wiem czy na taką naukę nie jest już za późno w moim wieku, po "50". Ponadto kryteria stawiane przy przyjmowaniu do pracy są bardzo wysokie - mówi. Jak dodaje, w ramach stażów z Urzędzie Pracy Powiatu Krakowskiego, miała praktykę w rejestracji przychodni lekarskiej i ta praca bardzo jej odpowiadała, bo lubi kontakt z ludźmi.

- W ciągu trzech lat dwukrotnie wzrosła grupa osób bezrobotnych w tym wieku. Wymagają one szczególnego wsparcia z naszej strony - mówi Agnieszka Żmuda, kierowniczka filii w Skawinie krakowskiego UPPK, gdzie na koniec stycznia zarejestrowano o 3135 osób więcej niż przed rokiem.

Powiatowy urząd pracy rozpoczął realizację projektu aktywizacji zawodowej "RESTART" - dla osób po 45. roku życia. Wprowadza go Grupa Doradcza Projekt z Krakowa. Jest kierowany także do rencistów i emerytów, którzy wracając na rynek pracy mogliby poprawić jakość życia. - W Polsce jest katastrofalnie niski wskaźnik aktywności zawodowej osób w tym wieku i z wielu względów nie jest łatwo go zmienić - mówi Katarzyna Romańska, kierownik projektu z GDP.

Jednak są osoby, które chcą wrócić na rynek pracy. Krystyna Krawczyk z Gaja przez dwa lata miała przyznaną grupę inwalidzką. Ma jednak ukończony kurs z florystyki, prowadziła też pensjonat. Teraz z powodu kłopotów zdrowotnych, wolałaby pracę biurową. Na doskonalenie umiejętności florystycznych zdecyduje się Marta Michałejko, też z Gaja. W wyniku redukcji etatów, pracę straciła pół roku temu. Uwielbia kwiaty, lubi je układać, ale nie znajdzie zatrudnienia, ponieważ nie ma ukończonego kursu w tym kierunku. Udział w projekcie daje na to szansę.

Wiesław Zaleszczuk, wiceprezes Grupy Doradczej Projekt szacuje, że po wprowadzeniu programu, pracę powinno podjąć 30 procent objętych nim osób. Chociaż są i takie projekty, dzięki którym zatrudnienie znajduje 70 procent uczestników. - W dużym stopniu wejście na rynek pracy zależy od nich samych, a więc od chęci podjęcia pracy. Oceniamy, że połowa uczestników różnych programów nie chce pracować - uważa wiceprezes Zaleszczuk.

Na znalezieniu zatrudnienia bardzo zależy Krystynie Czopek ze Skawiny. Po raz drugi bierze udział w programie dla bezrobotnych. Przez 10 miesięcy była na szkoleniu przygotowania przedszkolnego. - Polubiłam pracę z dziećmi, ale nie było wolnych etatów, nie mogłam więc być zatrudniona - mówi. Przez tydzień praktykowała w hotelu w Krynicy. Zapytana, czego nie chciałaby robić, odpowiada, że... nie chciałaby być nadal bez pracy.

Na jej znalezienie liczy też Zbigniew Sobiecki z Konar: - Chciałbym, aby była stosowna do mojego wieku, a więc osoby koło sześćdziesiątki. Niedawno podjąłem pracę fizyczną, jednak musiałem z niej zrezygnować, bo była dla mnie zbyt ciężka. Pan Zbigniew mówi, że chciałby dogonić pokolenie jego dzieci i pracować przy komputerach. Jest socjologiem, chociaż w tym zawodzie pracował krótko. Zna trzy języki - angielski, szwedzki i rosyjski. - Nie mam zamiaru się poddawać, bo uważam, że z tymi umiejętnościami na pewno będę przydatny na rynku pracy - mówi z przekonaniem.
Także szkoleniem informatycznym zainteresowana jest, pozostająca bez pracy od pięciu lat, Agnieszka Wessely z Libertowa. - Syn jest informatykiem, pociąga mnie ta dziedzina. Kiedyś sama pracowałam przy komputerach, ale w zupełnie innym, starym systemie - powiedziała "Dziennikowi Polskiemu".

"RESTART" potrwa do końca października 2012 r. i jest przewidziany dla 196 osób, które będą uczestniczyć w różnych formach szkoleń, w zależności od złożonej deklaracji, m.in. w warsztatach aktywnego poszukiwania pracy, szkoleniach zawodowych, warsztatach informatycznych.

Ewa Tyrpa

[email protected]