Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiew tajemnicy

Redakcja
Jedną z niezwykłych cech naszych czasów jest znikanie i znajdowanie się. Jednym z takich nadzwyczajnych znalezisk jest odkrycie (po raz kolejny) w rejonie Araratu "Arki Noego".

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Sądząc po zamieszczonych zdjęciach, obiekt znajduje się w zaskakująco dobrym stanie. Czekam na kolejne doniesienia, że w jego boksach znalazły się niektóre zwierzęta, dotąd uznane za wymarłe, a także rachunek na nazwisko Noe z Izby Wytrzeźwień pokwitowany przez Chama.

Jeszcze bardziej tajemniczy jest przypadek pewnego polskiego szyfranta (jego powszechnie znanego nazwiska Zielonka nie podajemy ze względu na dobro śledztwa). Do niedawna pewne było tylko, że zniknął - reszta cała owiana była mgłą tajemnicy, łącznie z tym, czy miał dostęp do najważniejszych tajemnic wojskowych czy nie miał?

Wydawało się już, że zapomnimy o sprawie, aż tu pojawiły się doniesienia że zaginiony żyje w Chinach, pod Szanghajem, wraz z rodziną (to akurat rodzina zdementowała) ze zmienioną twarzą i nazwiskiem (na moje wyczucie obecnie nazywa się Żół-Ta-Czka). Zbiegło się to z doniesieniami o imperialnych apetytach Chin, wzmożeniu działań wywiadu Państwa Środka i aktywności jego floty na całym Pacyfiku.

Jeszcze nie ochłonęliśmy z wrażenia, kiedy opublikowano informację, o odnalezieniu ciała z kompletem dokumentów, łącznie z wydrukami bankowymi, a niewykluczone, że z wypełnionym PIT-em). Ciało wprawdzie jest trudne do zidentyfikowania, ale dokumenty zachowały się świetnie.

Śledztwo oczywiście będzie tajne, toteż pozostaje nam spekulacja. Albo doszło do wypadku bilokacji (co zdarzało się niektórym świętym) i jeden żywy szyfrant bawi w Chinach, a drugi martwy leży w polskiej kostnicy), albo jedna z wersji jest plotką, albo obie.

Najbardziej bowiem znamienne jest sąsiedztwo obu informacji. Najpierw pojawia się doniesienie z Chin i prawie natychmiast, jak na zamówienie, znalezisko nad Wisłą. Zwolennik teorii spiskowych (a do takich się zaliczam), który nie wierzy w przypadkowe zbiegi okoliczności, ma na dziś jedną hipotezę. Szyfrant żyje, znajduje się pod dobrą i troskliwa opieką w miejscu zupełnie innym od wskazywanych, zaś informacje, które nagle wypłynęły, to pic na wodę i fotomontaż.

Dowodzi to, że prawdę poznamy nieprędko, albo w ogóle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski