– Przegraliśmy czwarty mecz z rzędu. Cóż można więcej powiedzieć. Sam chciałbym wiedzieć, dlaczego się tak stało – podsumował Boguski.
Podkreślił, że to Wisła miała przewagę w polu, ale nie potrafiła skończyć akcji trafieniami. – Jagiellonia wykorzystała stały fragment gry, zdobyła prowadzenie, a później było już coraz gorzej – skomentował Boguski.
Sam też mógł zdobyć gola. – Ja, ale także koledzy, strzelaliśmy tak, że bramkarz Jagiellonii miał ułatwione zadanie. Powinniśmy co najmniej raz, albo dwa razy wpakować piłkę do siatki. Niestety, z każdą kolejną akcją bramkarz rywali się rozkręcał, przy tym miał dużo szczęścia – mówił Boguski.
Przypomniał, że wcześniej też Wisła traciła bramki, ale strzelała ich więcej. – Wydaje mi się, że jest problem w naszej ofensywie. Zablokowaliśmy się. Musimy zrobić wszystko, aby to zmienić – podkreślił Boguski.
Zdaniem Macieja Jankowskiego bardziej można mówić o pechu wiślaków niż o tym, że drużyna znalazła się w dołku.
– Mieliśmy wiele sytuacji, ale trafialiśmy w słupek, albo brakowało precyzji, albo dobrze bronił bramkarz Jagiellonii – ocenił Jankowski. – Stwarzamy sytuacje, oddajemy strzały, ale brakuje trochę szczęścia. Myślę, że prędzej czy później przyjdzie przełamanie – dodał Jankowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?