Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powody, dla których nie ubiegają się o dotację

Dorota Dejmek
Uczestnicy programów aktywizacji zawodowej (tzw. outplacement) coraz częściej rozpoczynając ten program deklarują chęć założenia własnej firmy, a co za tym idzie - potrzebę wsparcia w tym zakresie.

Od kilku miesięcy znacząco rośnie liczba osób, które zapisują się na warsztaty, seminaria czy konsultacje indywidualne, dotyczące uruchomienia własnego biznesu

- Obecnie korzysta z nich aż co drugi nasz klient outplacementowy - mówi Rafał Talarek z Lee Hecht Harrison DBM Polska. - Finalnie firmę uruchamia około 15 procent osób. Widzimy więc, jak duże znaczenie przy podejmowaniu decyzji ma możliwość skorzystania ze wsparcia finansowego na otwarcie swojego własnego biznesu.

Niewykorzystane fundusze

Tymczasem wiele osób sądzi, że obecnie jest najgorszy czas na ubieganie się o wsparcie, ponieważ skończył się unijny okres programowania (na lata 2007-2013), a jeszcze na dobre nie wystartował kolejny (na lata 2014-2020).
Jak przyznaje Rafał Talarek, po części jest to prawda, bo pieniądze w nowej perspektywie finansowej UE będą dostępne prawdopodobnie dopiero w 3-4 kwartale tego roku.

Ale, o czym mało kto wie, są jeszcze dostępne niewykorzystane fundusze z poprzedniej perspektywy finansowej. Cały czas można się o nie ubiegać (dotacje nawet do 40 tys. zł), także w Warszawie.
- Pojawiały się również informacje, że w tym roku Urzędy Pracy nie będą już wypłacały wsparcia w postaci dotacji na uruchomienie firmy, a jedynie pożyczki - zauważa Rafał Talarek. - Finalnie rząd nie zdążył znowelizować ustawy o promocji zatrudnienia i w najbliższych miesiącach z dotacji można będzie korzystać - maksymalnie około 22 tysiące złotych. Jednocześnie przedsiębiorcy mogą starać się o nisko oprocentowane pożyczki, np. z programu JEREMIE - są to kwoty od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.

Dlaczego się nie decydują?

Rodzajów wsparcia jest zatem nadal sporo, ale zaobserwowano, że znaczna część osób nie decyduje się na skorzystanie z tej pomocy.

Dlaczego? Osoby, które chcą założyć firmę najczęściej podają trzy powody:
* Oczekiwanie na decyzję przyznającą dotację może trwać nawet do kilku miesięcy (pisanie biznesplanu, udział w obligatoryjnych szkoleniach, formalności ), a niektóre osoby nie chcą tyle czekać, bo mają już zamówienia i kontrahentów i nie chcą ich stracić. Zwłaszcza, że zawsze istnieje ryzyko, nie tak duże, ale jednak zawsze, że dotacja nie zostanie przyznana.
* Otrzymując dofinansowanie na własną firmę składamy jednocześnie silnie wiążące nas deklaracje co do prowadzonego biznesu (że będziemy go prowadzić co najmniej przez rok, nie zawiesimy jej, że nie zmienimy znacząco profilu działalności, itp.). Niektórzy przedsiębiorcy nie chcą się aż tak wiązać, zwłaszcza na początku swej biznesowej drogi, gdzie nie jest jeszcze jasne, jak odnajdą się na rynku.
* W przypadku niektórych osób nakłady potrzebne na rozruch firmy nie są duże: laptop, drukarka, telefon... A przebrnięcie przez dokumenty wymagane przez urzędników wiąże się jednak z wysiłkiem i czasem (a może i pieniędzmi, gdy chcemy prosić o pomoc wyspecjalizowanych w ubieganiu się o dotacje unijne specjalistów). Część osób stwierdza zatem, że to im się zwyczajnie nie opłaca, zwłaszcza, że mogą przecież skorzystać z prywatnego komputera czy drukarki.

- O dotacje ubiegają się zatem najczęściej osoby, które mają na to czas, bo i tak jeszcze pracują nad biznesplanem, rozpoznają rynek, szukają potencjalnych klientów - komentuje Rafał Talarek. - Optymistyczny jest na pewno fakt, że w przeważającej większości ci, którzy chcą skorzystać z funduszy na rozruch firmy deklarują nam, że takie wsparcie finalnie otrzymali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski