Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź i charyzma

Redakcja
Kolejna klęska przelewa się przez Polskę powodziową falą. Bledną emocje prezydenckiej batalii, którymi podniecaliśmy się w poprzednich dniach. Cóż bowiem znaczą niemądre okrzyki znanego reżysera o wyborczej wojnie domowej, wobec wojny z żywiołem, który nadszedł nocą i niszczy wielu ludziom dorobek życia, a niekiedy i samo życie...

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Tragiczne kataklizmy, katastrofy przywracają właściwe proporcje naszym ludzkim problemom. Niestety, czynią to w sposób bezlitosny. Tak jak 10 kwietnia na rosyjskim lotnisku w Smoleńsku, tak jak od paru dni na południu Polski. Zdarzenia to nieporównywalne, poza tym jednym, że komuś stała się straszna krzywda. Podstawowe pytanie w takich sytuacjach brzmi: czy można było zapobiec, nie dopuścić do dramatu? I kto o to powinien zadbać? W jakim stopniu za nasze bezpieczeństwo odpowiadamy sami, a w jakim stopniu urzędy, służby, administracja - czyli państwo?

W ten sposób wracamy do związku aktu wyborczego z naszym losem. Bo tych pozornie odległych od siebie spraw nie da się jednak zdecydowanie rozdzielić. Jak słusznie powiedział premier skarżącym się na wójta osobom - "Ja wam wójta nie wybierałem!". Właśnie o to chodzi, byśmy wybierając wójta byli przekonani, że nie będzie to "mądry Polak po szkodzie", lecz ktoś zapobiegliwy, przewidujący przed szkodą. Co dotyczy nie tylko wójta, ale i prezydenta również. Dostrzeganie zagrożeń dla społeczności, którą się reprezentuje, to jedna z ważniejszych umiejętności polityka, zarówno w skali gminy, jak i kraju. Każdego kraju, nawet Grecji, Bułgarii, Rumunii, Ruandy, Burundi, z których kpił minister Bartoszewski na przedwyborczym spotkaniu, nomen omen, w Pałacu na Wodzie, dzień przed powodzią. Podpowiadam "wesołemu staruszkowi", jak sam siebie określa, żarcik aktualny... - Jak wam się powodzi? Bo u nas się nie przelewa!

Byłoby to nawiązanie do słów samego Kandydata, Marszałka, po. Prezydenta, który wizytując powodzian, pocieszył ich słowami, "woda ma to do siebie, że się zbiera, a potem spływa do głównej rzeki i Bałtyku". Naprawdę, powinniśmy docenić ten rodzaj poczucia humoru, bo nie każdy komediant by się zdobył na takie słowa współczucia wobec ludzi, którym "do głównej rzeki i Bałtyku" woda zabrała ich dobytek.

Z satyryków jedynie mojego kolegę kabaretowego sprzed lat - Marka Majewskiego - stać na równie ryzykowne żarty. Na zgromadzeniu wybitnych postaci, tworzących Komitet Honorowy Bronisława Komorowskiego, nawymyślał im od psychopatów. To było dobre! "Zwykły człowiek musi za to płacić, bo nazbyt często charyzmę mają psychopaci". Nie zauważył, że zwykłych ludzi na widowni nie było. Po prostu bez charyzmy tam nie wpuszczano...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski