Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrócą ptaszki do Łobzowa?

Ryszard Niemiec
Preteksty. Miasto Kraków nie bez powodu zdobyło sławę szczodrego inwestora stadionów sportowych. Aby skruszyć serca funkcjonariuszom europejskiej unii piłkarskiej i wyżebrać od nich tytuł organizatora EURO 2012, zbudowano tu aż trzy stadiony do kopania futbolówki na najwyższym poziomie.

Natychmiast po tym, jak w szwajcarskim Nyonie, w wyniku zmowy polskiego rządu z przybocznymi Platiniego, pokazano nam, gdzie się zgina dziób pingwina, pojawiły się głosy krytykujące inwestycyjny rozmach. Rozczarowanie ma tendencję trwałą, przechodzącą w projekt pomniejszenia zasobów stadionowych.

Padło na stadion Wawelu, który ma ulec likwidacji, albo poddać się przenosinom w inne miejsce, najchętniej na dogorywający obiekt Korony. Jak donosi red. Małgorzata Mrowiec ("Dziennik Polski" 28.04), łobzowski stadion stanął na miejscu dawnego ogrodu królewskiego, po którym spacerowali nasi wielcy władcy: Stefan Batory i Jan III Sobieski, trzymając się za ręce z Marysienką!

Wojewódzki konserwator zabytków zlecił już prace badawcze, w wyniku których może dojść do odkrycia muru okalającego ogród przynależny do letniej rezydencji monarchów. Czy pochodził on z drugiej połowy XVI wieku, czy początków następnego, okaże się po stwierdzeniu, jakiej zaprawy i jakiego kamienia używali wtedy murarze. Na razie obowiązuje hipoteza badawcza z założeniem, że jeśli był ogród, to i ogrodzenie być musiało, najpewniej murowane!

Sęk w tym, że renesansowy lub barokowy zabytek kultury materialnej, a osobliwie, budownictwa kamienia ciosanego, kryje trybuna stadionowa, też zabytek, tyle że rękodzieła drewnianego z początków wieku XX. Jeżeli intuicja konserwatorów się potwierdzi, a do tego dojdzie wiarygodna weryfikacja istnienia w tym zakątku pozostałości po kopcu Esterki (przenosząc dzieje w dumną epokę kazimierzowską), trybuna pójdzie na opał, a modernizacja stadionu zostanie poniechana. Wtedy droga do odtworzenia ogrodu - nazwijmy go roboczo ogrodem Marysienki - stanie otworem.

Zamiast lekkoatletów i piłkarzy pojawią się tam spragnieni lepszego powietrza krakowianie, spacerując alejkami, na których znajdą ślady ciżm wielkich antenatów! Wizja krakowskich Łazienek lub nawet Wilanowa zbliży się do fazy spełnienia. Już dziś widzę oczyma wyobraźni wędrującego przewodniczącego Rady Miejskiej Bogusława Kośmidera, któremu salutuje do kapelusza pułkownik WP - Piotr Ludwig, prezes Wawelu. Będzie miał dużo wolnego czasu z powodu upadku wydziedziczonego klubu.

Niniejsza przypowieść domaga się pointy oddającej sens opisywanej historii. Jest taki rysunek Andrzeja Mleczki, artysty, który jako student Politechniki Krakowskiej odbywał zajęcia WF na rzeczonym obiekcie... Dwaj panowie rozprawiają ze sobą na tle miejskiego pejzażu. Jeden mówi: "żeby przynajmniej przy wszystkim było napisane, czy to na poważnie, czy na jaja!". Stawiam na to pierwsze…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski