Powrót do przeszłości?

Reforma edukacji powoduje we wszystkich samorządach ból głowy. Nie inaczej jest w Pro-szowicach. - Nie ma właściwie problemu z placówkami na terenie gminy, na przykład w Kościelcu czy Klimontowie. Tam po prostu powstaną ośmioklasowe szkoły podstawowe - tłumaczy burmistrz Grzegorz Cichy. - Rozwiązanie nie jest skomplikowane. Problem możemy mieć ze szkołami w samych Proszowicach - wyjaśnia.

Przed reformą w 1999 roku w mieście istniały dwie szkoły podstawowe. W wyniku zmian, SP nr 2 została przekształcona w gimnazjum. W tej chwili - według słów burmistrza - trwają zaawansowane konsultacje w środowisku urzędniczym i oświatowym, jak rozwiązać sytuację w obliczu nowej reformy.

Odbyła się już narada z dyrektorami placówek, na których wszyscy zapoznali się z planami zmian w strukturze oświaty publicznej. Dalsze rozmowy i dyskusje będą prowadzone właściwie przez cały miesiąc. - Do połowy grudnia chcielibyśmy wypracować jakiś konkretny plan - mówi burmistrz.

Na razie istnieją trzy koncepcje związane z restrukturyzacją oświaty w gminie, ale burmistrz zastrzega, że nie chce podawać szczegółów: - To trudny do rozwiązania problem, który spadł na samorząd niespodziewanie i z którym musimy się teraz zmierzyć - mówi.

Z naszych informacji wynika, że jedną z możliwych koncepcji jest powrót do rozwiązania sprzed 1999 roku, czyli do dwóch podstawówek na terenie miasta. Nie jest to jednak jedyna rozważana koncepcja. Poważnie brane są pod uwagę również inne. Na ich temat przedstawiciele gminy nie chcą się jednak na razie wypowiadać. Przy podejmowaniu decyzji brane będą pod uwagę koszty utrzymania szkół, liczba uczniów w poszczególnych klasach, trzeba będzie też na nowo ustalić rejony dla poszczególnych placówek.

Planuje się też spotkania z radami pedagogicznymi oraz z rodzicami. - Gotową koncepcję zmian gminy muszą przedstawić do 17 lutego, ale w Proszowicach chcemy mieć plan już na początku grudnia - potwierdza Iwona Latowska, asystentka burmistrza, odpowiedzialna m. in. za sprawy gminnej oświaty. - Podkreślam, że cały czas pracujemy na projekcie ustawy o reformie i nie wiemy, jak będzie ona wyglądać w końcowym kształcie - dodaje.

Na decyzje czekają też rodzice uczniów.- Na razie nic nie wiadomo - informuje Beata Pałyga, przewodnicząca Rady Rodziców Gimnazjum w Proszowicach. - Rozmawialiśmy z burmistrzem i dyrekcją, na razie bez konkretów, jesteśmy też umówieni na kolejne spotkania. Wielu rodziców wciąż liczy na to, że gimnazja nie zostaną zlikwidowane.

W Szkole Podstawowej nr 1 w Proszowicach 530 uczniów uczy w tej chwili 52 nauczycieli. W 14 oddziałach Gimnazjum pracuje natomiast 31 nauczycieli.