Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót do starych ustawień dał wygraną Sole

Jerzy Zaborski
Przemysław Knapik (Soła)
Przemysław Knapik (Soła) fot. jerzy zaborski
III liga piłkarska. Soła Oświęcim przełamała passę dwóch porażek. Tym razem na własnym boisku pokonała Wierną Małogoszcz 4:0, będącą beniaminkiem na szczebu międzywojewódzkim.

Dodajmy, że było to także pierwsze zwycięstwo oświęcimian przed własną widownią, bo w premierze nie poradzili sobie ze Spartakusem Daleszyce (1:2).

To dlatego w Oświęcimiu chcieli poprawić morale zespołu. Szkoleniowiec Sebastian Stemplewski dokonał roszad w składzie, wracając do starych, sprawdzonych ustawień z poprzedniego sezonu. Na bok obrony powrócił prawdziwy walczak Wojciech Jamróz, a między słupkami ponownie kibice zobaczyli Marcina Kopra, który zastąpił Dawida Gargasza, pozyskanego w letniej przerwie z Polonii Bytom.

- Ważne, że szybko udało nam się zdobyć gola. Po nim chłopcy nie spoczęli na laurach, tylko poszli za __ciosem - cieszy się trener Soły. - Mecz przeciwko Wiernej przypominał ten premierowy ze Spartakusem. Jednak tym razem byliśmy skuteczni, a wówczas nie wchodziło nam dosłownie nic. Porównując oba te spotkania widać wyraźnie, jak w futbolu potrzebna jest odrobina szczęścia.

Kibice cieszą się z powrotu do strzeleckiej formy Pawła Cygnara, który dwukrotnie zmuszał do kapitulacji bramkarza Wiernej. - „Cyla” nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Może wiosną był trochę strzelecko przyblokowany. To się zdarza w __piłce nożnej - zwraca uwagę trener Stemplewski. - W dodatku wiosną trapiły go trochę kontuzje. Jak każdy napastnik, potrzebował przełamania. Wierzę, że po meczu przeciwko Wiernej zacznie regularnie punktować, co będzie tylko z __korzyścią dla zespołu.

W ogóle szkoleniowiec nie może narzekać na formę napastników. Od początku sezonu w dobrej dyspozycji jest Przemysław Knapik. On także ma już na swoim koncie dwa trafienia.

- Wydaje mi się, że jak zawsze na początku rozgrywek w zespole można dostrzec pewne wahania formy. Jednak każdy mecz powinien działać na __naszą korzyść - uważa Stemplewski. - Wcale nie lekceważyliśmy Wiernej. Przecież w jej szeregach jest kilku byłych zawodników Granatu Skarżysko-Kamienna, który w grupie małopolsko-świętokrzyskiej był jednym z faworytów, a raz nawet został w niej mistrzem. To dlatego Wierna beniaminkiem jest tylko z nazwy - uważa trener Soły.

Przy pewnym wyniku oświęcimski szkoleniowiec zaczął dokonywać zmian. Chciał się przyjrzeć zawodnikom, którzy dotąd mniej grali oraz tym, którzy stracili zaufanie. Jak stwierdził, chciał sprawdzić ich formę, bo może to zrobić tylko w lidze. Soła odpadła już z Pucharu Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski