Powrót Malacza

   Niewątpliwie najciekawiej zapowiada się pojedynek w Tychach, miedzy GKS a Cracovią. Ostatnio w meczu ligowym tych drużyn w Krakowie wygrali tyszanie 5-1.
   Cracovia przegrała w niedziele w Nowym Targu z Wojasem 1-5. - O porażce zadecydowały nasze indywidualne błędy, kiedy graliśmy w przewadze, a traciliśmy gole - mówi trener Cracovii Mieczysław Nahuńko. - Nie da się wygrać z tak silnym zespołem jak Podhale, kiedy popełnia się tak proste błędy. Do 39 min toczyliśmy z nowotarżanami wyrównany pojedynek, potem straciliśmy gola, grając w podwójnej przewadze, i to nas załamało.
   Pytam trener Nahuńkę - jak potraktuje mecz pucharowy w tychach? - Będziemy grać o jak najlepszy rezultat. Ale dla nas priorytetem jest liga, naszym celem niezmiennie pozostaje zakwalifikowanie się do czołowej czwórki, grającej potem w play off o medale. Zamierzam dać w Tychach szansę gry wszystkich zawodnikom kadry, zagramy na cztery formacje. W obronie być może pojawi się już Malacz, który dołączył do drużyny i trenuje już z nami od 3 tygodni. Zobaczymy, w jakiej jest formie? Najważniejsze będą jednak dla nas dwa następne pojedynki w tym tygodniu w ekstraklasie, w piątek w Krakowie z TKH Toruń i w niedziele w Tychach.
   W pozostałych parach zdecydowanymi faworytem jest Wojas Podhale. Nowotarżanie podejmują zespół I ligi - KTH Krynica. Trudno sobie wyobrazić inny wynik niż wygraną Podhala.
   A w piątek w ekstraklasie mamy szlagierowy mecz w Nowym Targu, Wojas Podhale podejmować będzie lidera GKS Tychy.
(as)