MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powrót szaraka

Redakcja
Szczerze mówiąc, pożegnałem się z nimi na dobre.

Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK

Kilka lat temu zaliczyłem zające do wymarłych gatunków. Przynajmniej w mojej okolicy. Dzięki opadom śniegu musiałem nieco skorygować decyzję. Na skraju polnej drogi wypatrzyłem dobrze odciśnięte ślady długich skoków i zagłębione aż do granicy trawy przednie łapy. Czyste i wyraźne, powstały nie wcześniej niż przed godziną, kiedy niebo przestało sypać drobniutką kaszą. Dokuczliwy wiatr przestał na chwilę wiać i nie miałem żadnego wytłumaczenia, by nie pójść choć kawałek świeżym tropem. Kilkadziesiąt kroków, tuż pod krzakiem dzikiej róży, znowu trafiłem na wydeptany dywanik. Czerwone drobiny wymownie świadczyły, że szarak wpadł na porcję witamin. Wreszcie dowód ostateczny: stosik zajęczych bobków. Czyli zając potwierdzony. Natychmiast odtrąbiłem odwrót. Już w domowych pieleszach dokonałem przeglądu dziesięciu lat historii moich kontaktów z szarakiem. Najstarsze były parkoty, czyli zajęcze gody. Kilka sztuk toczyło zaciekłe pojedynki o samicę, po której został wydeptany placek na śniegu i kłębki wyrwanej sierści. Kicające zwierzaki były stałym elementem okolicy. Zarówno w lecie, jak i w zimie. Kilka kolejnych lat upłynęło mi na smarowaniu pni owocowych drzewek śmierdzącymi cieczami. Teoretycznie miały zniechęcać zające od obdzierania jabłoni z kory, ale w praktyce różnie bywało. Raz, zwiedziony złudnym spokojem, czynności zaniechałem i pewien zając zniszczył wypielęgnowany sad do ostatniej sztuki. Epitety i paskudne serdeczności pod adresem zajęczego rodu spełniły się następnego lata, kiedy młode zajączki zdychały na przydomowym trawniku. Wieczorem jeszcze rześkie i zdrowe, rankiem sztywne jak deska. To nie była siła złych słów, lecz skutki choroby, która od lat dziesiątkuje zające w całym kraju. Później nastała cisza i przez pięć lat nie uświadczyłem nawet końcówki zajęczego ogona. Cóż, pora wybrać się do sadu i obejrzeć drzewa. Zające wróciły. Wyglądają na głodne, a to źle wróży....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski