Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót z wakacji

Redakcja
Pamiętają Państwo swoje powroty z wakacji? To wzrusznie, które pojawiało się wtedy, gdy z okien pociągu widać już było pierwsze krakowskie zabudowania. Albo gdy wjeżdżało się do centrum od strony południowej i pojawiał się kościół na Górze Borkowskiej, a potem sam Wawel w swym pięknym majestacie?

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

– A co to takiego, taka wielka, niebieska krowa? – padało tradycyjnie żartobliwe pytanie na widok tramwaju, który nieodwołalnie oznaczał, że jesteśmy już w Krakowie. Potem moment, kiedy wchodziło się do kamienicy, gdzie na klatce schodowej witało nas znajome echo, i biegiem do mieszkania, które nagle wydawało się jakieś inne niż wcześniej – dziwnie przestronne, wysokie, pustawe.

Był też zapach domu, intensywniejszy niż zwykle, bo przecież okna były zamknięte przez kilka tygodni. Pierwsza noc też jakaś inna niż zawsze – łoskot tramwaju, samochody i przebijające się przez ciszę bicie zegara na Wawelu. Jesteśmy w domu... Lalki, misie i samochodziki czekały cierpliwie i są tam, gdzie je zostawiliśmy.

Rano dylemat: w co się tu ludzie właściwie ubierają? Chwila obserwacji przez okno, które wydawało się umieszczone na strasznej wysokości i stwierdzenie, że trzeba zrezygnować z szortów na rzecz letniej sukienki, która nie była z nami na wakacjach. I pierwsze miejskie zakupy po kilku tygodniach, pierwsze wyjście "do miasta”, czyli do Rynku, który był jeszcze ładniejszy niż zwykle.

Dzisiejsze dzieci takich wrażeń nie mają. Wyjeżdżąją często, ale na krótko. Ich wakacyjne eskapady trwają zwykle dwa tygodnie, a przeważnie ograniczają się do kilkudniowych wyskoków. Wprawdzie zwiedzają świat, ale nie zdążą zatęsknić za swoim miastem, za domem, zabawkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski