MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powstał zespół z krwi i kości

Redakcja
W ostatnim meczu jesieni piłkarze Przeboju Wolbrom pokonali na własnym boisku Dalin Myślenice 5-1 (0-1), co w opinii jego trenera Jarosława Raka było podsumowaniem udanej pierwszej rundy.

III LIGA PIŁKARSKA po jesieni. Przebój Wolbrom zakończył pierwszą rundę na 6 miejscu, ale z niewielką stratą do ścisłej czołówki

Jednak początek jesieni był trudny dla wolbromian, którzy zanotowali sześć remisów. - Trzeba wziąć poprawkę na to, że w letniej przewie nasza kadra została znacząco zmieniona, więc potrzebowaliśmy czasu na dotarcie. Poza tym, była ona krótka - rozpoczyna Jarosław Rak, trener Przeboju. - Każdy zespół szczególnie się na nas sprężał, bo jesteśmy przecież spadkowiczem z II ligi. Mimo to, okres remisów świadczył o tym, że praca wykonana latem poszła w dobrym kierunku. Przecież w każdym meczu obejmowaliśmy prowadzenie, którego w dziwnych okolicznościach nie udało nam się utrzymać. Zawsze były to jednak mecze bez porażki i jeśli miałbym wybrać trzy remisy i trzy przegrane, to wolę sześć remisów - uważa trener.

Potem nadszedł okres zwycięstw, ale też i porażek, tyle, że tych pierwszych było znacznie więcej, bo aż osiem, przy trzech wpadkach. Na pewno bolesne były te z końcówki rundy, poniesione na własnym boisku po 0-1 z libiąską Janiną i Beskidem Andrychów, a więc w derbach zachodniej Małopolski. - Po meczach z czołówką mogę powiedzieć, że w oparciu o młodych zawodników dochowaliśmy się zespołu z górnej półki - utrzymuje trener Rak. - W żadnym ze spotkań nie byliśmy gorsi od rywali. Czasem zabrakło nam szczęścia, aby otworzyć wynik i być może przechylić szalę na swoją korzyść. Mam doskonale rozumiejący się kolektyw nie tylko na boisku, ale także poza nim. Mamy szóste miejsce, ale tracimy tylko cztery punkty do plasującej się na najniższym stopniu podium Juventy Starachowice. O tym, że nie mamy na wyciagnięcie ręki Garbarni i Janiny zdecydowały właśnie porażki u siebie z Janiną i Beskidem.

Zadowolony jest z postawy wszystkich zawodników, bo przed rundą nie brakowało głosów, że młodzi piłkarze, choć już ograni w II lidze, przyzwyczaili się na szczeblu centralnym do porażek i ciężko będzie odbudować ich mentalnie. - Wydaje mi się, że od początku znalazłem z zawodnikami wspólny język - podkreśla szkoleniowiec. - Uwierzyli w to, że potrafią grać i przede wszystkim wygrywać. Każdy wchodzący z ławki wnosił coś do gry, więc w mojej drużynie nie ma podziałów na piłkarzy z podstawowego składu oraz tych wchodzących. Można powiedzieć, że w minionej rundzie kibice byli świadkami sportowego odkrycia, bowiem pierwszym bramkarzem długo był młodzieżowiec Karol Półtorak, bo przecież na ostatnie spotkania wróciliśmy do ustawienia w bramce z Maćkiem Palczewskim.

Jarosław Rak sam musiał przestać grać po wizycie na Orlętach w Kielcach, gdzie serce dało znać o sobie, a zawodnik wylądował w szpitalu. - Wynik jest dobry, biorąc pod uwagę, że mieliśmy jesienią więcej wyjazdów, bo dziewięć. Planem minimum było zdobycie 25 punktów, więc nasz obecny dorobek jest górną granicą normy - ocenia szkoleniowiec.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Przebój w statystyce:

Miejsce: 6
Punkty: 30 (8 zwycięstw, 6 remisów, 3 porażki); bramki: 30-19

DOM

Punkty: 12 (3 zwycięstwa, 3 remisy, 2 porażki); bramki: 13-9

WYJAZDY:

Punkty: 18 (5 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka); bramki: 17-10

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski