Powstała spółka Zakład Gospodarki Komunalnej Proszowice

- Uchwała o powołaniu spółki jest konsekwencją decyzji podjętych przez Radę Miejską, o nieprzedłużaniu dzierżawy składowiska odpadów w Żębocinie firmie Ekom. Nie było też zgody na jakiegokolwiek innego dzierżawcę. A ponieważ składowisko musi mieć zarządcą i nie może to być gmina, postanowiliśmy utworzyć spółkę - tłumaczy burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.

Nowy podmiot będzie się nazywał Zakład Gospodarki Komunalnej Proszowice z siedzibą w Żębocinie. Będzie to już trzecia taka spółka powołana w Proszowicach w ciągu kilku ostatnich lat. Wcześniej powstały Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Wodociągi Proszowickie. - Dzięki tej powstaniu wysypisko będzie miało prawnego zarządcę, ale też powstanie podmiot odpowiedzialny za realizację wszelkich zaleceń i wymogów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Państwowej Straży Pożarnej, czy Urzędu Marszałkowskiego. Nie chcemy, żeby to była firma prywatna a spółka, nad którą mamy pełną kontrole - dodaje burmistrz.

Docelowo nowa spółka ma doprowadzić do formalnego zamknięcia niefunkcjonującego wysypiska śmieci i przeprowadzić rekultywację jego terenu. Będzie to proces nie tylko długotrwały, ale i kosztowny. A przypomnijmy, że dotychczasowy dzierżawca składowiska nie wywiązał się jeszcze z wszystkich swoich obowiązków, związanych z opuszczeniem zajmowanego terenu.

Rada Miejska, głosując nad uchwałą o powołaniu nowej spółki okazała się bardzo zgodna. Pomysł poparli wszyscy radni. - Ktoś może powiedzieć, że tworzymy kolejny kadłubowy organizm, który niczemu nie będzie służył. Można tak myśleć - mówi radny Paweł Sroga, przewodniczący gminnej Komisji Mienia Komunalnego. Zaraz jednak dodaje, że przeanalizował celowość jego powołania i wydaje się to najlepszym możliwym rozwiązaniem. - Wiadomo, że zostaliśmy z niefunkcjonującym, a koniecznym do wygaszenia składowiskiem odpadów. A przepisy są bezlitosne. Tego typu obiektu nie może prowadzić podmiot sektora publicznego. Musi to być podmiot prywatny, choćby nawet w całości był własnością gminy. Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że powierzanie mienia gminnego zewnętrznym jednostkom nie wychodzi nam na dobre. Widać to zarówno na przykładzie infrastruktury wodno-kanalizacyjnej jak i po składowisku. Dlatego bezpośrednia kontrola nad zarządcą składowiska jest bardzo wskazana - przekonuje radny Sroga.

Jeżeli sama zasadność powołania Zakładu Gospodarki Komunalnej nie budzi większych zastrzeżeń, to pewne obawy dotyczą jego finansowania. Kapitał zakładowy spółki, w wysokości 100 tys. złotych, pochodzi z kwoty zabezpieczonej w budżecie na utrzymanie byłego wysypiska. Wiadomo jednak, że podmiot będzie musiał ponosić spore koszty, a na własne dochody w pierwszym okresie działalności raczej trudno liczyć. Paweł Sroga przypomina, że Wodociągi Proszowickie dopiero po trzech latach działalności osiągnęły niewielki zysk. Być może szansą na stabilizację finansową byłoby powierzenie spółce opieki nad przyszłą strefą płatnego parkowania. - Prowadzenie i rekultywacja wysypiska nie jest działalnością dochodową, a bardzo kosztowną. Tymczasem dwa parkingi przynosiły przychody rzędu 150-200 tys. rocznie, przy kosztach około 50 tys. zł. Te środki mogłyby trafiać do spółki - proponuje radny Sroga.

- Chcielibyśmy, aby spółka sama pozyskiwała środki na działalność, a nie opierała się tylko na dotacjach z budżetu. To jednak wymaga czasu - mówi burmistrz Cichy i przypomina, że oprócz celu podstawowego ZGK może realizować również inne w postaci odbioru i wywozu odpadów, utrzymania gminnych dróg, czystości i zieleni na terenach komunalnych. Spółka mogłaby też prowadzić dowóz uczniów do szkół. - Być może prowadzenie strefy płatnego parkowania, która wymagałaby tylko zakupu parkomatów, byłaby dla spółki dobrym rozwiązaniem - mówi burmistrz. Najpierw trzeba ją jednak powołać.

Umowa notarialna, dotycząca założenia spółki ma zostać podpisana w piątek. Kolejnym krokiem będzie rejestracja nowego podmiotu w Krajowym Rejestrze Sądowym. Realny termin rozpoczęcia działalności spółki to czerwiec br.

WIDEO: Polscy kierowcy są nabuzowani. Widzimy nieżyczliwość u innych, nie widzimy u siebie

Źródło: TVN Turbo/x-news