Plan zagospodarowania okolic dworca gmina ma od kilku lat, odkąd pojawiła się zapowiedź stworzenia szybkiej kolei aglomeracyjnej, co było zaplanowane na przyszły rok. Tory miały być modernizowane w latach 2014–2015, jednak do tej pory prac nie rozpoczęto.
– Mimo to cały czas przygotowujemy się do stworzenia tu centrum komunikacyjnego, powiązanego z turystyką, głównie ścieżki rowerowymi – mówi Stanisław Żak, wiceburmistrz Skawiny, która już pokonała najtrudniejszy etap – przejęcia kolejowych nieruchomości: budynku dworca, kładki nad torami prowadzącej do ul. Tynieckiej oraz ul. Kolejowej. We władaniu kolei pozostają tory, dwa perony i automaty do biletów.
Centrum komunikacyjne zamierzano wybudować w ramach programu województwa małopolskiego „Parkuj i jedź”. Na tę inwestycje gmina miała przyznane 20 mln zł dotacji. Jednak nie skorzystała z niej, bo nie została zbudowana łącznica pomiędzy Krzemionkami, a Dworcem Głównym w Krakowie. Dzięki niej pasażerowie jadący od Skawiny, a chcący dostać się do śródmieścia, nie musieliby przesiadać się w Płaszowie. Jechaliby bezpośrednio ze Skawiny i za 15 minut byliby na Dworcu Głównym.
– Są szanse, że gminie na zagospodarowanie kolejowego terenu, zostaną przyznane pieniądze z nowych programów unijnych w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych – dodaje wiceburmistrz Żak.
Przypomnijmy, Skawina jest członkiem Stowarzyszenia „Metropolia Krakowska”, zrzeszającego Kraków i kilkanaście gmin wokół niego.
W Skawinie zostanie urządzony parking dla 500 samochodów osobowych i przystanki dla autobusów. Tu będzie można dotrzeć z różnych miejscowości, a jadąc do pracy, zostawić auto na parkingu i przesiąść się do pociągu. Bilet aglomeracyjny ma obejmować kartę postojową oraz przejazdy pociągiem, tramwajami i autobusami w Krakowie.
– Zostanie przebudowana kładka dla pieszych nad torami. Będą przy niej zamontowane windy prowadzące na perony oraz na ul. Tyniecką – zapowiada wiceburmistrz Żak.
Kładką chodzą m.in. mieszkańcy osiedli przy ul. Tynieckiej, Skawińskiej, Sambo-rek. Prowadzi ona też do jedynego w mieście szpitala im. Stanleya Dudricka.
– To świetny pomysł, bo rodzicom z dziećmi w wózku czy osobom niepełnosprawnym trudno jest pokonać tyle schodów. W ogóle plan zagospodarowania kolejowego terenu jest trafiony – uważa Paweł Toporkiewicz, 25-letni skawinianin, jeżdżący codziennie do pracy pociągiem. Podoba mu się też zamiar odrestaurowania nieużytkowanego od kilku lat budynku dworca. Na piętrze mogą powstać mieszkania, a parter może być wykorzystany np. na centrum informacji turystycznej, świetlicę, siedzibę dla organizacji społecznych.
– Z osiedla Starego nie opłaca mi się iść do pociągu, bo do pracy w Łagiewnikach mam dobre połączenie autobusem, ale moja siostra i szwagier mieszkający pod Brzeźnicą codziennie dojeżdżają pod stację w Skawinie i zostawiają tu auto. Wprawdzie parking jest w fatalnym stanie, ale ekonomia bierze górę. Zabierają też swojego sąsiada i razem sporo zaoszczędzają – mówi inny mieszkaniec Skawiny Jan Lisakiewicz.
Napisz do autora:
[email protected]
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?