Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórzyć zwycięstwo jak Stoch udany skok

Redakcja
Rafał Boguski dwoma golami wprowadził radość do drużyny Wisły FOT. WOJCIECH MATUSIK
Rafał Boguski dwoma golami wprowadził radość do drużyny Wisły FOT. WOJCIECH MATUSIK
- Piłkarze Wisły zapewne odetchnęli z ulgą po zwycięskim ćwierćfinale Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, w którym zdobył Pan dwie bramki.

Rafał Boguski dwoma golami wprowadził radość do drużyny Wisły FOT. WOJCIECH MATUSIK

Rozmowa z piłkarzem Wisły RAFAŁEM BOGUSKIM

- Odetchnęliśmy. Wygraliśmy 2:0, ważne, że nie straciliśmy bramki. Zaliczka jest więc dobra przed rewanżem. Musimy jednak wyciągnąć wnioski z drugiej połowy. Pierwszą zagraliśmy dobrze, z agresją. Widać było, że każdy wygląda dobrze fizycznie i walczy o każdą piłkę. Po przerwie coś się zacięło.

- Jak to się stało, że trener Tomasz Kulawik zdecydował się wystawić Pana w ataku?

- Tak naprawdę to był zbieg okoliczności, bo miał grać Cwetan Genkow, ale okazało się, że nie może wystąpić - mówił, że coś go boli.

- Pewnie jednak trener jakoś Pana przygotowywał do gry z przodu.

- Nie było tak, bo przez cały okres przygotowawczy, a także na treningach nie grałem jako napastnik. Ale teraz zagrałem i zdało to egzamin.

- Zszedł Pan z boiska po 69 minutach. Nie starczyło sił, aby dograć mecz do końca?

- W okresie przygotowawczym nie zagrałem więcej niż 45 minut. Tych sił trochę zabrakło i poprosiłem o zmianę.

- Teraz gracie z Podbeskidziem w lidze. Jest niepokój, bo to rywal, który wam nie leży, szczególnie w meczach w Krakowie?

- W poprzednich meczach z Podbeskidziem tak było, ale każde spotkanie jest inne. Nie można myśleć, że jak wcześniej się nam nie udawało, to będzie tak i tym razem. Musimy wyjść z nastawieniem, że trzeba zdobyć trzy punkty. Trzeba będzie to wybiegać. Musimy się nastawić na ostrą walkę.

- Z**drugiej strony Podbeskidzie to przedostatni zespół w**tabeli.

- Bełchatów był ostatni i było bardzo ciężko, nie stwarzaliśmy sytuacji. Z Podbeskidziem może być jeszcze trudniej. Ten zespół jest podbudowany wysokim zwycięstwem w lidze z Jagiellonią. Na ich korzyść może przemawiać też to, że nie grali w Pucharze Polski i mieli cały tydzień, aby się przygotować.

-- Na korzyść Wisły przemawia zapewne to, że Rafał Boguski jest w bardzo dobrej formie strzeleckiej?

- W jednym meczu zdobyłem dwie bramki. To na razie niczego nie potwierdza. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych spotkaniach. Wtedy będzie można cokolwiek powiedzieć o formie strzeleckiej.

- Przed poniedziałkowym meczem kibice się zastanawiają, czy znów zdobędzie Pan gola.

- Wolałbym, żeby się nie zastanawiali i później nie rozczarowali. Najważniejsze, żeby piłka była w bramce i byśmy wygrywali, a kto strzela, to nie jest takie istotne. Choć na pewno byłoby super zdobywać gole w każdym meczu. To jest jednak bardzo trudne zadanie.

- Mecz z Podbeskidziem pokaże, czy Wisłę czeka walka o utrzymanie w lidze?

- Nie możemy myśleć o tym, że jesteśmy w dole tabeli. Tak jak Adam Małysz chciał w każdych zawodach wykonać dwa równe skoki, tak my musimy w kolejnym meczu zdobyć trzy punkty.

- Teraz to powinniście się wzorować na**Kamilu Stochu.**

- Ostatnio rzeczywiście miał dwa udane skoki. Wcześniej było inaczej, bo jeden był dobry, a drugi słabszy. Podobnie zaprezentowaliśmy się ostatnio w meczu z Jagiellonią, w którym zagraliśmy dwie różne połowy. Teraz dążymy do tego, aby zagrać dwie dobre połowy i wygrać dwa mecze z rzędu.

- Mistrzostwo wywalczone przez Stocha jest dużą niespodzianką?

- Na pewno tak. Wydaje mi się, że nie był stuprocentowym faworytem. Cieszę się więc, że w końcu mu się udało.

Rozmawiał PIOTR TYMCZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski