Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poza i bunt

Redakcja
Jestem bohemą, ale bohema mnie nie chce, a ja nie chcę jej. Jestem więc taką jednoosobową bohemą chodzącą po mieście. Kto mógł to powiedzieć? Oczywiście - Maciej Maleńczuk. Niepokorny hipis

Maleńczuk w więzieniu zdobył uprawnienia ślusarza i nauczył się grać na gitarze. Odsiadka stała się z czasem skarbnicą tematów jego piosenek.

Jestem bohemą, ale bohema mnie nie chce, a**ja nie chcę jej. Jestem więc taką jednoosobową bohemą chodzącą pomieście. Kto mógł to powiedzieć? Oczywiście -**Maciej Maleńczuk. **

Niepokorny hipis

Najbardziej nie lubi przyznawać się do swego wieku. Unika tego tematu w rozmowach z dziennikarzami, w internetowych czatach z fanami, nawet na własnej stronie www pominął w biografii rok urodzenia. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że ma 46 lat. Urodził się na wsi - Wojcieszowie - koło Złotoryi.
Szybko okazało się, że nie będzie wzorowym uczniem. Po przeprowadzce do Krakowa często zmieniał szkoły, powtarzał szóstą klasę, zakończył edukację na zawodówce. Próbował uczyć się jeszcze w liceum zawodowym, ale nic z tego nie wyszło. Odnalazł się za to w sporcie - w skoku przez płotki i skoku wzwyż. Wkrótce okazało się jednak, że bardziej pociąga go muzyka.
-Gdy miałem dziesięć lat, nanaszym osiedlu rządził Gary Glitter -___wspomina. -Nie widziałem, jak ten gość wygląda, słuchaliśmy tylko tego, co emitował: nie używał wogóle gitar, miał dwa basy idwie perkusje, śpiewał grubym głosem... Gdy kupiłem sobie magnetofon, słuchałem już Led Zeppelin iBlack Sabbath. Potem dopiero Nirvana-którą uważałem zazespół metalowy -przypomniała mi, że możnato robić wsposób oryginalny. WPolsce pojawiła się wtedy moda naciężkie granie, ale ja miałem mały wzmacniaczyk igrałem bluesa. Teraz mam duży wzmacniacz, więc gram metal.
Kiedy na początku lat 80. wyświetlono w Polsce słynny film Milosa Foremana - "Hair" - w dużych miastach niespodziewanie odżyła subkultura hipisowska. Jej centrum stanowił Kraków. Obdarci i brudni młodzieńcy oblepiali pomnik Mickiewicza na Rynku Głównym, grając na gitarach i śpiewając pacyfistyczne protest songi. Mając niepokorną naturę, Maleńczuk szybko do nich dołączył. Kiedy dostał kartę powołania do wojska, postanowił, jak na prawdziwego hipisa przystało, odmówić służby Polsce Ludowej. W efekcie został skazany na dwa lata więzienia.
-
Nie wyobrażałem sobie takiej sytuacji, żeby nagle ktoś zaczął wydawać mi rozkazy - opowiada. -Nie byłem przygotowany nato, żeby przez dwa lata wykonywać czyjeś polecenia. Oczywiście, miałem też ideę, żeby nie zabijać ludzi. Ale jako dziewiętnastoletni chłopak poprostu wiedziałem, że sobie nie poradzę, że wojsko to będzie dla mnie koszmar. Zdwojga złego wolałem pójść dowięzienia. Zresztą, to było bardziej odjazdowe.
W obronie Maleńczuka wystąpiła podziemna organizacja Wolność i Pokój. Cały Kraków został oblepiony plakatami z hipisowską pacyfą i napisem
"Uwolnić Maleńczuka! Czy Chrystus przyjąłby kartę powołania do
wojska?". Maleńczuk trafił najpierw do więzienia w Gdańsku, a potem w Stargardzie Szczecińskim. -Szybko zorientowałem się, że muszę znaleźć się wgrupie "ludzi" nie "cweli" - podkreśla. - _Zacząłem grypsować. Wwięzieniu jest hierarchia, oparta głównie nastażu, który się wzakładzie odbywa. Zawsze jest ktoś ważniejszy odCiebie ity musisz zawsze być ważniejszy odkogoś. Napoczątku, jako nowicjusz, musisz sprzątać irobić różne rzeczy zainnych. Potem przychodzą następni ioni przejmują twoje obowiązki.
W więzieniu Maleńczuk zdobył uprawnienia ślusarza i nauczył się grać na gitarze. Półtoraroczna odsiadka stała się z czasem skarbnicą tematów, po które sięga w twórczości do dziś.
-Dla mnie, wtamtych czasach, pobyt wkryminale był powodem dodumy - twierdzi. - Zawsze możnabyło potem powiedzieć, że siedziałem zaodmowę służby wojskowej. Zwięzienia możnazrobić historię życia. Wykorzystać pobyt w____zamknięciu jako temat poezji czy... wywiadów.

W sieci nałogu

Po zakończeniu odsiadki Maleńczuk szybko odnalazł się w rzeczywistości stanu wojennego. Zaczął regularnie pojawiać się pod Bramą Floriańską z gitarą, wyśpiewując mocnym głosem przejmujące pieśni, przypominające gorzkie bluesy z delty Missisipi. Później wyruszył w wędrówkę po Polsce. Grywał na ulicach Warszawy, Poznania, Wrocławia. Najmocniej wpisał się jednak w pejzaż Krakowa, stając się jego niepokornym bardem. Z występami na ulicach skończył definitywnie w latach 90. I jak na razie nie myśli o powrocie.
-____Nie chcę obrażać tych, którzy tam być muszą - wyjaśnia. - Nie będę im odbierał chleba. Ludzie nie grają naulicy dla zabawy. Grają, bo muszą, zjednej prostej przyczyny: są głodni. Ja nie jestem głodny, więc naulicy nie byłbym wiarygodny. Mogę najwyżej wrzucić tym gościom dokapelusza po____dychalu.
Maleńczuk, żyjąc na ulicy, szybko sięgnął po narkotyki. I uzależnił się od heroiny.
-____Najdłuższy mój ciąg, żeby rąbać day by day, to były trzy miesiące - wyznaje. -Potem, dokonałem słynnego odwyku. Postanowiłem go wykonać nasucho, ponieważ nie wiedziałem, że nie da się potrzech miesiącach ćpania nagle przestać. Potrzech dniach nie jesteś już wstanie wstać złóżka. Apopięciu zaczynasz poważnie tracić przytomność inie możesz się wogóle poruszać. Dotego dochodzi bardzo zły stan psychiczny ibrak możliwości snu. Najgorsze, że nie możesz leżeć, nie możesz też wstać nanogi, bo zemdlejesz, więc musisz leżeć, ale wszystko odtego leżenia cię boli, bo leżysz, ajeszcze nie możesz zasnąć. Wtedy, zawsze jest brzydka pogoda, przychodzą upomnienia odpaństwa albo jakieś wezwania. Wszyscy, którzy mieli doczynienia zheroiną, wiedzą otym bardzo dobrze. Nagle zaczynają mówić oprześladującym ich pechu, który naprawdę istnieje.
W latach 80. pokutował mit głoszący, że najwspanialsza muzyka powstaje pod wpływem narkotyków. Uległ mu zarówno Ryszard Riedel z Dżemu, jak i Maleńczuk. Pierwszy spoczywa od trzynastu lat na tyskim cmentarzu, a drugi - zmienił zdanie.
-Potej całej ilości dragów, które zażyłem, pocałej ilości natchnień, które miałem, kiedy pisałem wiersze, wiem napewno, że coś takiego, jak natchnienie nie istnieje - śmieje się Maleńczuk. -Narkotyki ialkohol przeszkadzają wtwórczości. To nie jest kwestia moralności, tylko skutek uboczny. Dragi przeszkadzają wgrze, apopijanemu żaden zespół dobrze nie wystąpi. Ten, kto już trochę pograł, dobrze to wie.
Uliczne występy to zamknięty rozdział w życiu Maleńczuka. Obecnie trzyma się z dala od modnych knajp i imprezowego towarzystwa.
-Teraz wolę posiedzieć wdomu z____gitarą - mówi. -Poćwiczyć, pomyśleć, posłuchać instrumentu isamego siebie. Kiedyś bawiło mnie granie naulicy, knajpy iheroina. Teraz poulicach chodzą głównie kolesie zkijami bejsbolowymi, wknajpach siedzą niespełnieni, pijani wd... literaci. Zmieniam się, przepoczwarzam. Niedawno wyrzuciłem wszystkie stare marynarki, ściąłem włosy. Zchęcią wyrzuciłbym telefon komórkowy, rzadziej używał brzydkich wyrazów, pisał więcej wierszy. Może nawet chciałbym się rzadziej buntować, częściej niż oopasłych biskupach irównie opasłych politykach śpiewać okwiatkach i____Maryi.

Artysta bankietowy

Punktem zwrotnym w karierze Maleńczuka było spotkanie z Andrzejem Bieniaszem, gitarzystą krakowskiego zespołu Pudelsi. Grupa, będąca przedłużeniem działalności legendarnej formacji podziemnej - Dupą - długo nie mogła znaleźć wokalisty odpowiedniego dla jej repertuaru.
-Widywałem Maleńczuka niemal codziennie podSukiennicami, gdzie śpiewał swoje bluesy - wspomina Bieniasz. - Pewnego dnia podszedłem doniego ipowiedziałem: "Zbieraj się stary, będziesz wokalistą Pudelsów". Poraz pierwszy pojawił się znami nascenie podczas dużego koncertu krakowskich zespołów undergroundowych wDomu Polonii. Kiedy słuchałem, jak śpiewa teksty Piotra Marka, nieżyjącego lidera Dupą, ciarki chodziły mi poplecach. Wiedziałem, że to był strzał wdziesiątkę.
Na pierwszej płycie Pudelsów miała jednak zaśpiewać Kora Jackowska z Maanamu, która zachwyciła się twórczością Piotra Marka. Kiedy zarejestrowała swe wokale, okazało się, że brzmią fatalnie.
-Wpadłem wtedy doMaleńczuka i_mówię: "Maciek, ratuj!" -wspomina Bieniasz. -Ściągnąłem go dostudia, gdzie udało się przeforsować, aby wkońcu zaśpiewał dwa kawałki. Ito one ocaliły honor zespołu.
Później drogi Pudelsów i Maleńczuka nieustannie się rozchodziły i schodziły. Dzięki dwóm płytom - "Psychopop" i "Wolność słowa" - zespół zdobył ogólnokrajową popularność. Maleńczuk miał jednak do grupy stosunek ambiwalentny. Z jednej strony, zdawał sobie sprawę, że to dzięki niej stał się znany, a z drugiej, irytowały go pastiszowe piosenki, w których wyspecjalizowała się ta formacja.
-Myślę, że jest to najsłabszy zespół wPolsce - mówił trzy lata temu. -Nie mamy prawa moralizować, ponieważ wszyscy mamy problemy gwiazd. Jesteśmy skłóceni jak gwiazdy, ubieramy izachowujemy się jak gwiazdy, niestety, nie mamy tylko pieniędzy jak prawdziwe gwiazdy ito jest jedynaróżnica. Reszta to Pudelsi wczystej postaci -nie ma przekazu, jest tylko gwiazdorstwo.
Z czasem w zespole zaczął narastać konflikt między Maleńczukiem a basistą Franzem Dreadhunterem. Ostatecznie doprowadził on do opuszczenia grupy przez wokalistę.
-Szczerze, bez ściemy, cieszę się, że wreszcie mam Pudelsów zasobą -twierdzi Maleńczuk. -__To był zespół, który robił ze mnie artystę bankietowego.
Drugi wątek muzycznej twórczości Maleńczuka związany jest z jego własnym zespołem - Homo Twist - założonym na początku lat 90. Po pięcioletniej przerwie w działalności powrócił on w ubiegłym roku płytą "Demonologic", która zawierała ciężki rock.
-Homo Twist każdą płytę nagrywał winnym składzie -podkreśla Maleńczuk. -__Ibyła to, oczywiście, moja wina. Poprostu, muzycy byli dla mnie zamocni. Wgrupie nie może być drugiej gwiazdy. Ijeśli ktoś chce aspirować dotej roli, to musi to robić nawłasny rachunek, pozazespołem, anie umojego boku. Mówię oPudelsach. Bo wHomo Twist to ja jestem przede wszystkim liderem itwórcą repertuaru.
Paradoksalnie, nie działalność muzyczna uczyniła z Maleńczuka osobę rozpoznawalną na ulicy, ale jego jurorowanie w programie "Idol". Decyzja udziału w show sprawiła, że dawni koledzy z undergroundu obrzucili go błotem za zdradę ideałów. On jednak ze spokojem przyjął wszystkie zarzuty i klarownie wyjaśnił swe postępowanie.
-
Oczywiście, że wystąpiłem wIdolu wyłącznie dla kasy - stwierdził bez ogródek. -Uczestnikom też dowalałem dla kasy, ale także dlatego, że byli cieniutcy, nie potrafili śpiewać iwdodatku próbowali to robić wtak plastykowym programie. Ja bym wczymś takim jako początkujący śpiewak nie wystąpił, bo nie idzie to wparze zmoim poczuciem smaku. Ale pojawiłem się tam wroli oprawcy, dla mamony. Poto, by Maleńczukowi lepiej sprzedawały się płyty, kłaniały się naulicy młode, ładne dziewczęta iwygrażały starsze, oburzone jego widokiem panie.
Sława, jaką zdobył Maleńczuk dzięki telewizji szybko zaczęła mu jednak doskwierać. W efekcie, podczas transmitowanego przez TVP koncertu w ramach festiwalu piosenki polskiej w Opolu, wrzasnął do gwiżdżącej publiczności:
"Sp...". Co miało oznaczać, że tęskni za undergroundem. -_Ja robię wszystko, żeby tam wrócić: obrażam dziennikarzy, publicznie mówię wszystkim, żeby sp... -wyjaśniał potem. -Ijestem paskudny jak wrzód nad..., bo tęsknię zatym, co było kiedyś, ata pusta sława spowodowananagraniem kilku makaroniastych ballad, to tak trochę nie dla mnie. Nie czuję się z____tym dobrze.

Stały w uczuciach

Komercyjna działalność Maleńczuka sprawiła, że klepiący biedę bard wreszcie finansowo stanął na nogach.
-Wiele rzeczy zrobiłem wżyciu dla rozgłosu, a____jeszcze więcej dla pieniędzy - śmieje się. - Choćby dlatego, że mam nautrzymaniu żonę idużo dzieci.
W tej trosce Maleńczuka o rodzinę nie ma ani cienia drwiny. Żonę Ewę, utalentowaną plastyczkę, poznał, kiedy jeszcze grał na ulicy. Ich związek zaowocował trójką dzieci. Bliscy znajomi etatowego skandalisty polskiego show-biznesu twierdzą, że w domu jest on... pantoflarzem. I mimo licznych pokus, czyhających na rockowe gwiazdy w trasach koncertowych, pozostaje wierny żonie.
-Jestem stały wuczuciach - podkreśla. -Sercem nie możnaszafować nawszystkie strony. Życie rodzinne to dla mnie naprawdę coś ważnego... Niekoniecznie musi być inspirujące dowystępów. Nazwałbym to przeciwwagą. Inikt mi tego nie odbierze. Pomoim trupie!
Piotr Lewicki, muzyk i producent Homo Twist, jest jedną z tych osób, które należą do wąskiego grona przyjaciół Maleńczuka.
-Maciek jest tak naprawdę miłym iciepłym człowiekiem -___twierdzi. -To, co prezentuje sobą publicznie, jest rodzajem pozy, którą przybiera jednak wnaturalny dla siebie sposób. Nigdy się nanim nie zawiodłem. Ato wnaszej branży niezwykła rzadkość. Maciek jest szczery, wręcz naiwnie szczery. Popularność sprawiła, że ludzie traktują go jako swoją własność. Wiele razy widziałem, jak podpici fani zaczepiali go wknajpie czy naulicy, wołając: "Te, Maleńczuk, zagraj nam coś!". Aon cierpliwie znimi rozmawiał. Kiedy jeździmy nakoncerty, nawet nasz kierowca dziwi się, że jesteśmy tacy spokojni. Jedynie poalkoholu zdarza się, że Maciek robi się agresywny. Wychodzą wtedy zniego wszystkie stresy. Ale to normalne wnaszym zawodzie. Prawie każdy artysta ma ten problem.
Przyznaje, że okres buntu ma już za sobą.
-
Już się skończyłem, to znaczy skończył się ten Maleńczuk zIdola izOpola_ - wyznaje. - _Może nawet trochę nawłasną prośbę. Buntowałem się, obrażałem, dowalałem się doludzi, bo śmieszyło mnie to, że godzą się narzeczywistość, która jest tylko atrapą rzeczywistości. Wktórej nie ma prawdziwych uczuć, uczucia są udawane. Że godzą się żyć wudawanym domu, zwanym państwem, wktórym chwieją się wszystkie krzesła, wszyscy wszystkich okradają, zdradzają iprzy każdej okazji robią wkonia. Ik... się. Naukowcy, pisarze, sprzątaczki, lekarze ipiosenkarze. Ipolitycy, którzy kradną, co popadnie, potem wciskają nam teksty oswojej miłości dożony, Boga iojczyzny, awkońcu wysyłają ludzi nakolejną wojnę._
Ale czy aby na pewno to, co mówi, oznacza, że przestał się już buntować?
PAWEŁ GZYL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski