- W akcji udział wzięły dwa zastępy JRG - mówi młodszy brygadier Witold Sochacki, dowódca rabczańskiej Państwowej Straży Pożarnej. Wyjaśnia, że spłonęła tylko sucha ściółka, w sumie ok. 25 arów. Dodaje, że dobrze, iż nie było jednak wówczas wiatru, bo ogień mógłby pójść na drzewa... - Muszę jednak przyznać, że z roku na rok mamy coraz mniej wezwań do płonących traw - zapewnia dowódca Witold Sochacki. (BES)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?