Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnali skoczka, powitali sąsiada

Redakcja
Prezes PZN Apoloniusz Tajner (z lewej) i Adam Małysz podczas gali w Wiśle Fot. PAP/Grzegorz Momot
Prezes PZN Apoloniusz Tajner (z lewej) i Adam Małysz podczas gali w Wiśle Fot. PAP/Grzegorz Momot
"Dziękujemy Adamowi Małyszowi" - pod takim hasłem Wisła żegnała przez dwa dni (w sobotę i w niedzielę) największego sportowca w historii miasta, 4-krotnego medalistę olimpijskiego, 4-krotnego mistrza świata. Małysz w marcu oficjalnie zakończył karierę skoczka narciarskiego, ale nie znika z aren sportowych, będzie startował jak kierowca rajdowy, wkrótce wystartuje w wyścigu Wrocław - Drezno.

Prezes PZN Apoloniusz Tajner (z lewej) i Adam Małysz podczas gali w Wiśle Fot. PAP/Grzegorz Momot

WYDARZENIE. Wisła podziękowała Adamowi Małyszowi

Małysz przyjechał na główny plac miasta rajdowym samochodem. - Samochody zawsze mnie pasjonowały, marzyłem, by wystartować w Rajdzie Dakar. To jest dla mnie wielkie wyzwanie - mówił. Wyznał, że nie przepada za fetami. - Nie lubię być na świeczniku, wolę działać z zaskoczenia. Cieszę sie, że będę teraz miał nieco więcej czasu dla rodziny, że wreszcie będę mógł pojechać latem na porządne wakacje. Ogromnie cieszę się, że dojdzie wreszcie do remontu skoczni w centrum Wisły, na których uczyłem się skakać, a które popadły w ruinę. To wspaniała, najmilsza dla wiadomość - mówił Małysz, który potem przez blisko godzinę cierpliwie rozdawał autografy.

Jeden z nich otrzymał kilkuletni, ciężko chory Patryk Witkowski spod Poznania. - Moim marzeniem było poznać Adama Małysza, zawsze podziwiałem jego skoki. Chciałem się dowiedzieć, czy latanie sprawia mu przyjemność - mówił. Jego marzenie spełniło się dzięki fundacji "Dziecięca Fantazja".

Setki kibiców wpisało swoje podziękowania na wielkiej "ścianie wspomnień". Była gra terenowa "Zdobądź Wisłę dla Adama Małysza", konkursy dla dzieci i młodzieży.

Kulminacyjnym punktem sobotnich uroczystości była gala wspomnień w amfiteatrze im. Stanisława Hadyny. Na galę przybył prezydent RP Bronisław Komorowski z małżonką. - Chciałbym podziękować za bardzo dobry pomysł, że to nie jest pożegnanie Adama Małysza, tylko podziękowanie. Zawsze jest lepiej dziękować - mówił prezydent, który życzył Małyszowi sukcesów w rajdach samochodowych.

Na galę zaproszono trenerów Małysza, byli jego pierwsi szkoleniowcy Andrzej Sobol i wujek Jan Szturc, Czech Paweł Mikeska, Apoloniusz Tajner i Łukasz Kruczek. Zabrakło tylko Austriaka Heinza Kuttina i ostatniego trenera Fina Hannu Lepistoe. Ten ostatni po ataku serca czuje się już lepiej, ale nie może podróżować samolotami. - Jak będzie tylko okazja, to polecę do Lahti osobiście podziękować Hannu. Uważam go za najlepszego trenera na świecie - mówił Małysz.

Burmistrz Wisły Jan Potoczek obdarował Małysza strojem góralskim, piątą kryształową kulą, bo cztery nasz skoczek ma już za triumfy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Żegnamy Adama jako skoczka, cieszymy się, że teraz będziemy mogli częściej spotykać go na ulicach Wisły, jak to sąsiada - mówił burmistrz.

Potem wystrzeliły korki z bezalkoholowych "szampanów", a na estradę wniesiono mega "ciacho", ważące około 35 kg, a przygotowane przez cukiernię "U Janeczki".

Andrzej Stanowski, Wisła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski