Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie dowódcy

(INF. WŁ.) 6. Brygada Desantowo-Szturmowa żegnała wczoraj w Krakowie swego odchodzącego z wojska dowódcę płk. Mirosława Knapińskiego i witała jego następcę - płk. Jerzego Wójcika, który już w przeszłości dowodził "czerwonymi beretami". Dotychczasowy dowódca brygady postanowił zrzucić mundur, gdy okazało się, że nie pojedzie ze swoimi żołnierzami na misję do Iraku.

Zmiana warty w 6. Brygadzie Desantowo-Szturmowej

   Dwa bataliony spadochroniarzy, które płk Knapiński wyszkolił i przygotował do misji, są dziś nad Zatoką Perską. Ich dowódca, niespełna 52-letni oficer, który kierował brygadą od 2002 r., został w kraju.
   - Bardzo mi żal rozstania z wojskiem po ponad 32 latach służby - nie ukrywał wczoraj wzruszony płk Knapiński. Potwierdził, że gdyby stacjonował dziś w okolicach obozu Babilon, to pewnie jeszcze przez długie lata nie rozstałby się ze spadochroniarzami. - Nie czuję się wypalony - zapewniał jednak, nie kryjąc, że decyzję przełożonych, iż nie ma dla niego miejsca w drugiej zmianie polskiego kontyngentu w Iraku, odczuł bardzo boleśnie.
   - Miał prawo czuć się urażony - przyznaje płk Wójcik, jego następca i dawny kolega z brygady, który dowodził nią w latach 2000-2002. - Byłem zaskoczony decyzją, że to ja obejmę dowództwo 6. Brygady. Dowiedziałem się o tym zaledwie tydzień temu - powiedział płk Wójcik, który został mianowany dowódcą brygady na trzy lata. Jedną z kompanii 16. batalionu, który wchodzi w skład brygady, teraz on będzie przygotowywał do udziału w kolejnej zmianie irackiego kontyngentu. (EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski