Siatkarki z Muszyny nie obronią zdobytego w marcu ubiegłego roku po ograniu Fenerbahce Stambuł Pucharu CEV. Co prawda przed tygodniem, w pierwszym spotkaniu rundy challenge, „Mineralne” pokonały na swoim parkiecie Azeryol Baku 3:2, ale we wczorajszym rewanżu nie były w stanie zdobyć nawet seta. Żeby awansować, ekipa znad Popradu musiała w stolicy Azerbejdżanu wygrać, albo ulec 2:3 i zwyciężyć w tzw. złotym secie.
– Wiedziałem, że będzie ciężko, ale nie sądziłem, że zagrają aż tak słabo – mocno wczorajszą postawę Małopolanek ocenił komentujący spotkanie na antenie Polsatu Sport były opiekun polskiej reprezentacji kobiet Andrzej Niemczyk. – _Przegrać można, ale kiedy robi się wszystko, żeby przeciwniczkom utrudnić życie. Tutaj tego niestety brakowało. To nie były te same dziewczyny, które walczyły w Muszynie. Porażka w secie do __dziesięciu, to poddanie się. To trochę wstyd dla obrończyń trofeum _– dopowiedział.
A tylko dziesięć oczek nasz zespół zdobył w drugiej partii. W inauguracyjnej błędów też się nie ustrzegł, ale gra była bardziej wyrównana.
Pierwszy punkt spotkania zdobyła po dobrej kiwce Magdalena Mazurek. Miejscowe wyszły na prowadzenie 5:2, ale po chwili było tylko 5:4. Na pierwszej przerwie technicznej Azerki były lepsze o trzy punkty. Po chwili dzięki dobrej zagrywce Natalii Kurnikowskiej było po 8. Gospodynie uzyskały czteropunktową przewagę (14:10), ale zaraz Małopolanki zmniejszyły różnicę (14:13), a po dobrej zagrywce Sylwii Wojcieskiej Polki doprowadziły do stanu po 15. Po chwili Azeryol zdobył jednak sześć punktów z rzędu. – Ataki środkiem pozytywne, ale grały za bojaźliwie. Za mało ryzykowały – analizował Niemczyk.
Drugi set został całkowicie zdominowany przez azerski zespół. Trzecią partię Azeryol rozpoczął od prowadzenia 4:0, ale po chwili było już tylko 4:3. Od stanu 19:18 Azerki znowu zdobyły jednak cztery punkty z rzędu i w efekcie bez kłopotu sięgnęły po zwycięstwo w całym spotkaniu.
Co ciekawe, była to pierwsza (8 spotkań) w tej edycji Pucharu CEV porażka „Mineralnych”. Teraz przed zespołem znad Popradu walka w play-off Orlen Ligi, w którym zmierzy się z Impelem Wrocław oraz rywalizacja w Pucharze Polski, w którym los przydzielił im Siódemkę Legionovię. Z ekipą spod Warszawy „Mineralne” zagrają w najbliższą sobotę na swoim boisku, a rewanż odbędzie się 18 lutego.
Jeśli uda im się przejść tę przeszkodę, zmierzą się z aktualnym mistrzem Polski Atomem Treflem Sopot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?